Dziennikarz Sławomir Jastrzębowski udostępnił na portalu X (dawniej Twitter) swój własny paragon grozy. Pochodzi on z kawiarni w Konstancinie-Jeziornie. 1 maja, za dwa kawałki ciasta i dwie kawy zapłacił 72 złote!
Kawa w Konstancinie dwa razy droższa niż w Wenecji - napisał na portalu "X".
Za amerykańską kawę zapłacił 12 złotych, do tego 2 złote za mleko. Z kolei kawa latte kosztowała 17 złotych. Wrażenie robią też ceny ciast. Za kawałek bezy daktylowej, kawiarnia liczy sobie 21 złotych, a za napoleonkę 20 złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile kosztuje kawa we Włoszech?
Kawa towarzyszy nam na co dzień, a dla wielu osób staje się wręcz rytuałem. Choć jest popularna na całym świecie, to to właśnie Włochy są uważane za kolebkę kultury kawowej.
Włosi zaszczepili swoje tradycje picia kawy praktycznie wszędzie, a liczby mówią same za siebie. W lokalach kawiarnianych we Włoszech rocznie serwuje się około 6 miliardów filiżanek espresso, a obrót związany z kawą wynosi około 7 miliardów euro.
Co ciekawe, cena kawy we Włoszech jest relatywnie niska. W Wenecji za espresso zapłacimy zazwyczaj 1 euro (chociaż w bardziej turystycznych miejscach będzie to ok. 3 euro). Za kawę americano tuż obok placu św. Marka za americano trzeba z kolei zapłacić 3 euro (prawie 13 zł), a za latte 3,5 euro (15 zł). Im dalej od turystycznych miejsc, tym taniej. Oddalając się nieco od słynnego placu americano będzie już kosztowało 1,5 euro albo 2,50 (10,80 zł), zakładając, że usiądziemy przy stoliku. Z pewnością w kafejkach dla lokalsów da się znaleźć jeszcze tańsze propozycje.
"Są chętni, znaczy, że cena adekwatna"
Internauci szybko zaczęli komentować pokazany "paragon grozy". Jeden z nich zwrócił uwagę, że podobnie jest z pizzą. "Za byle kawałek podpłomyka maźniętego sosem pomidorowym nawet na prowincji krzyczą sobie 60 zł. Drożej niż w Neapolu" - czytamy na portalu "X".
Jak pracowałem w Sopocie w hotelarstwie to byłem pod wrażeniem, że ludziom się tak powodzi i przyjeżdżają tutaj na wakacje. Mnie wtedy było stać tylko na Włochy, Maltę czy Hiszpanię - skomentował inny internauta.
Wiele osób zwróciło uwagę, że takie ceny "to dopiero początek" nadchodzącej wakacyjnej drożyzny. Inni pisali, że skoro kawiarnie mają takie ceny, to znaczy, że mają i klientów.
Są chętni, to tyle kosztuje, znaczy że cena adekwatna. Ja sobie już od dawna po prostu robię w domu, nie stać mnie na kawę za dwie dychy, bez tego można żyć - napisał internauta.
Konstancin-Jeziorna jest oddalone o około 20 kilometrów na południe od Warszawy. To znana enklawa luksusu.