Inflacja i drożyzna - te dwa słowa mocno kojarzą się z trwającym rokiem. Stykamy się z nimi praktycznie codziennie i nie ma w tym żadnego przypadku. Ceny w sklepach są znacznie wyższe niż jeszcze kilka miesięcy temu.
Wobec tego Polacy muszą decydować się na cięcie kosztów. Oszczędności szukają w różnych sektorach życia. Jak w obliczu drożyzny radzą sobie nasi rodacy?
Wyłączamy wszystkie urządzenia w domu, które nie są nam potrzebne, by ograniczyć zużycie energii. Staram się również oszczędzać na paliwie do samochodu i teraz więcej chodzimy oraz częściej korzystamy z komunikacji miejskiej. Jeśli chodzi o wydatki, to najpierw płacimy za wynajmowane przez nas mieszkanie, a później idzie reszta rachunków - ujawnił "Faktowi" pan Marcin z Poznania.
Jednocześnie zdradził, że jego rodzina ograniczyła wydatki na słodycze i mięso. Nie jest to odosobniony przypadek. Podobną praktykę wdrożyć w życie postanowiła pani Jolanta z Łodzi.
Muszę liczyć się teraz z każdym groszem, odczuwam inflację bardzo. Kupuję mniej mięsa niż kiedyś i wybieram jak najtańsze. Owoce są ważne, więc kupuję, ale mniej. Kiedyś przykładowo brałam pół kilo, teraz ćwierć - spostrzegła.
Drożyzna w natarciu. Polacy rezygnują z przyjemności
Coraz więcej Polaków musi ograniczać wydatki na przyjemności. W rozmowie z tabloidem pan Karol z Krakowa przyznał, że podczas zakupów stara się nie kupować zbędnych rzeczy, jak np. słodycze. W ten sposób zachowuje pieniądze na konieczne wydatki.
Niestety, nie zanosi się na to, by drożyzna odpuściła. Premier Mateusz Morawiecki już zapowiedział, że inflacja na początku 2023 roku będzie jeszcze wyższa. Strach pomyśleć, co nas jeszcze czeka.