Rosnące ceny gazu i prądu to jeden z problemów, nad którym pochylono się podczas unijnego szczytu. Głos w tej sprawie zabrał następnie Mateusz Morawiecki, który w trakcie konferencji prasowej wyjaśnił, co jest przyczyną takiego stanu.
Wskazywałem wyraźnie, że kryzys wziął się z dwóch praźródeł. Pierwszym z nich jest nadmierna zależność na rynku gazu od Rosji i Gazpromu. Przestrzegałem wielokrotnie, więc satysfakcja jest gorzka, ponieważ mogę powiedzieć, że miałem rację - powiedział premier, cytowany przez portal interia.pl.
Ten dyktat jest niestety faktem. To, że ceny gazu wzrosły parokrotnie, a jednocześnie doprowadziły do wzrostu cen energii stało się w Europie bardzo poważnym problemem - dodał szef polskiego rządu.
Prąd i gaz coraz droższe. Premier zabrał głos
Zdaniem premiera podwyżki przekładają się także na ceny produktów w innych branżach. Mateusz Morawiecki powiedział, że konkurencyjność przemysłu przez to słabnie, a to następnie przekłada się na mniejsze możliwości eksportowe.
Wymienił także drugą przyczynę wzrostu cen. To spekulacje na rynku uprawnień do emisji CO2. Mówił także, że Polska wskazała na konieczność badania działań Gazpromu, które prowadzą do monopolizacji rynku przez tę firmę.
Premier ma nadzieję, że te działania pozwolą odpowiedzieć dokładnie na pytanie, skąd wzięły się podwyżki. Jednocześnie ma to pomóc w zapobieganiu podobnym sytuacjom w przyszłości.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.