"Wolę płakać w Rolls-Royce, niż być szczęśliwą na rowerze" – powiedziała kiedyś Patrizia Gucci. Dziś, patrząc na zatroskanego Daniela Obajtka, tankującego limuzynę, aż chciałoby się sparafrazować to znane powiedzenie. Bo zdecydowanie łatwiej jest narzekać na ceny paliwa, siedząc w luksusowej limuzynie.
A zaczęło się od tego, że Donald Tusk obiecał wyborcom benzynę za 5,19 zł za litr. Podczas gdy kierowcy z utęsknieniem czekają na realizację tej obietnicy, premier próbuje zdjąć z siebie odpowiedzialność za wysokie ceny.
Te słowa padły dokładnie wtedy, kiedy pan Obajtek jako prezes Orlenu bawił się cenami w zależności od tego, co się opłacało PiS-owi, a raczej - co się nie opłacało, dokładnie wtedy benzyna mogła kosztować 5,19 zł. Jak wiecie, o dobre 15-20 proc. ropa podrożała na świecie w ciągu tych trzech miesięcy, są różne konsekwencje, ja nie biorę odpowiedzialności za ceny benzyny, bo to nie jest decyzja premiera - podkreślił we wtorek (9 kwietnia) Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na odpowiedź Obajtka nie trzeba było długo czekać. Były prezes PKN Orlen skrytykował Tuska na platformie X i przypomniał, że "rząd PiS działał, obniżając akcyzę na benzynę".
– Kupujecie paliwo? Ja też. Choć dziwię się, że wielu kupuje też narrację, że rząd za ceny benzyny nie bierze odpowiedzialności – napisał Obajtek. Pokazał też wyliczenia, z których wynika, że w czerwcu 2022 roku cena za baryłkę ropy była wyższa niż obecnie, podobnie jak kurs dolara. – To nieprawda, że premier nic nie może z tym zrobić – podsumował Obajtek.
Obajtek tankuje limuzynę
Były prezes Orlenu swój wpis zilustrował zdjęciem, na którym widać, jak z uśmiechem tankuje swoje luksusowe nowoczesne auto. To Lexus ES, prawdopodobnie siódmej generacji. W takim samochodzie raczej dobrze znosi się nie tylko trudy podróży, ale i kolejne wycieczki na stację paliw.
Na stronie producenta można przeczytać m.in., że nowy Lexus ES "odznacza się bardzo niskim zużyciem paliwa (ok. 4,7 l /100 km w cyklu mieszanym), minimalną emisją niepożądanych substancji oraz doskonałą reakcją na naciśnięcie pedału przyspieszenia".
Lexus ES siódmej generacji trafił do sprzedaży w 2018 roku. Ceny tego modelu zaczynają się od 255 000 zł.