Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Fala Arabów w Zakopanem. Reakcja górali

313

Turyści z krajów arabskich od kilku sezonów tłumnie odwiedzają Zakopane. W tym roku przyjechali do stolicy Tatr wcześniej niż zazwyczaj. Górale zacierają ręce i liczą na rekord.

Fala Arabów w Zakopanem. Reakcja górali
Arabscy turyści pokochali Zakopane. (East News, Pawel Murzyn)

Arabowie zjechali już do Zakopanego - informuje "Gazeta Wyborcza". Najczęściej można spotkać ich na Krupówkach. Turyści z krajów arabskich chętnie odwiedzają zakopiańskie sklepy i restauracje.

W ubiegłym roku arabscy turyści przyjechali do stolicy Tatr na przełomie maja i czerwca. W tym roku z uwagi na wczesną wiosnę hotele w Zakopanem już teraz wypełniają się rezerwacjami od turystów z Bliskiego Wschodu.

Pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, ale faktycznie są oni szybciej niż w zeszłym roku. Po liczbie aktualnych rezerwacji spodziewamy się, że w sezonie letnim będzie ich co najmniej tyle samo co w zeszłym roku. I to już widzimy po danych statystycznych naszych systemów - mówi "Gazecie Wyborczej" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wszystkie oczy na Zakopane. Co stanie się na sylwestrowym koncercie?

Górale liczą, że w tegoroczny sezon będzie rekordowy jeśli chodzi o ilość odwiedzających z krajów arabskich. Tylko w Kościelisku Arabowie stanowią 15 proc. wszystkich turystów.

Górale robią co mogą, by turyści z Bliskiego Wschodu zostawili u nich jak najwięcej pieniędzy. Podhalańscy restauratorzy rozwieszają nawet tabliczki przed lokalem z napisem "halal", co w islamie oznacza określenie wszystkiego, co jest dozwolone w świetle szariatu.

Mimo to Arabowie zamiast do karczmy najczęściej chodzą do włoskich restauracji, gdzie zamawiają makarony lub pizzę.

Bardzo rzadko zdarza się, aby przychodziła do nas wyłącznie para turystów, kobieta i mężczyzna. Zazwyczaj są to całe rodziny: matki, ojcowie i dużo dzieci. Taka grupa to co najmniej dziesięć osób przy stoliku - mówi "GW" Natalia Witek, menadżerka włoskiej restauracji Villa Toscana w Zakopanem.

- Kiedy już przyjeżdżają do Zakopanego, to starają się, aby mieć prywatnych i zaufanych taksówkarzy, którzy dowiozą ich do atrakcji turystycznych czy restauracji. Z kolei gdy do nas przychodzą, to często zostają już na cały dzień, a po obiedzie przychodzą jeszcze na kolację - dodaje Natalia Witek ("Gazeta Wyborcza").

Dla przyjezdnych z krajów arabskich oprócz zakupów na Krupówkach dużą atrakcją jest pogoda. - Ich zachwyca deszcz. Pewnego razu jak zaczęło padać w trakcie obiadu, to wszyscy wybiegli z restauracji. Mieliśmy wrażenie, że pierwszy raz na oczy widzą deszcz, a oni po prostu robili sobie zdjęcia. Dzieci w tym deszczu biegały boso po trawie. A gdy pojawiła się jeszcze tęcza, to mieliśmy wrażenie, że takiego zjawiska nigdy w życiu doświadczyli - dodaje Witek.

Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić