Ekonomiści nie mają wątpliwości, że nie da się mrozić cen energii elektrycznej w nieskończoność. Podobnego zdania jest obecny rząd, który planuje już w lipcu uwolnić ceny energii, co dla odbiorców będzie oznaczało wyższe ceny prądu. O ile więcej zapłacimy? Możliwych scenariuszy jest wiele i niestety nie da się pominąć tego najgorszego
Z najczarniejszych analiz ekonomistów wynika, że ceny energii elektrycznej mogłyby wzrosnąć nawet o ponad 80 proc.!
Pełne odmrożenie cen energii oznaczałoby łączny koszt 1 kWh na poziomie około 1,45 zł. Można więc szacować, że rodzina z przykładu powyżej, zużywająca 250 kWh prądu miesięcznie, płaciłaby za niego kwotę w okolicy 360 zł na miesiąc (czyli o 135 zł więcej niż obecnie) — wskazuje Mikołaj Fidziński, dziennikarz Next.gazeta.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć nie jest to szczególnie optymistyczna perspektywa, to analitycy pocieszają odbiorców, że po wzroście cen w 2024 roku, przyszły rok może przynieść ich wyraźne spadki. Oczywiście są to tylko prognozy i to obarczone sporym marginesem błędu z racji na dość odległy horyzont czasowy. Niemniej jednak obecna sytuacja na Towarowej Giełdzie Energii, sprawia, że analitycy są dobrej myśli.
Nie można mrozić cen w nieskończoność
Eksperci, podobnie jak rządzący podkreślają, że mrożenie cen energii jest rozwiązaniem tymczasowym. Ich zdaniem przedłużanie go tylko nasila i tak już poważny problem. Janusz Steinhoff w rozmowie z money.pl podkreśla, że polski miks energetyczny opiera się głównie na paliwach kopalnych, a to wpływa na jego cenę.
Zdaniem Steinhoffa niezbędne jest jak najszybsze przeprowadzenie w naszym kraju transformacji energetycznej, której istotnymi elementami są odnawialne źródła energii oraz energetyka jądrowa.
Eksperci choć postulują odejście od mrożenia cen, to jednocześnie podkreślają, że niezbędne będzie wprowadzanie działań osłonowych dla wymagających takiego wsparcia grup odbiorców.
Minister Klimatu i Ochrony Środowiska Paulina Henning-Kloska podkreśla, że jej resort rozważa różne możliwe scenariusze. Nie wyklucza odmrożenia cen i objęcia pomocą dla grup o najniższych dochodach.
To są często jednoosobowe, emeryckie gospodarstwa, duże rodziny o niskim dochodzie. Będziemy uruchamiać też pomoc w ramach walki z ubóstwem energetycznym dla tej grupy, by nie wzrosły rachunki - stwierdziła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.