Danym dotyczącym zgonów w Polsce przyjrzał się money.pl. Jak czytamy, od stycznia do końca grudnia umarło w Polsce 487 tys. osób, czyli o niemal 70 tys. więcej niż w tym samym okresie 2019 roku. Bardziej obrazowo? Portal przytacza, że to tak, "jakby z mapy Polski zniknęło jedno średniej wielkości miasto - Suwałki, Lubin czy Gniezno".
Porównanie tylko z 2019 r. nie pokazuje jednak całej skali. Money.pl porównał wszystkie dane, jakimi dysponuje Główny Urząd Statystyczny. A ten zbiera je od 1946 r. I w tym czasie nie było roku, gdzie umarłoby więcej osób niż w 2020 r.
Przy analizowaniu danych należy podkreślić, że to nie tylko zgodny na COVID-19 wywindowały tę smutną statystykę. Jak wskazuje money.pl, w tych liczbach mogą kryć się przypadki osób, które w czasie innym niż pandemia, wyleczyłyby się ze swoich dolegliwości. Nie stało się tak jednak np. przez trudniejszy lub niemożliwy dostęp do lekarzy bądź też mniej badań specjalistycznych i diagnostyki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.