Pierwsze fotoradary na moście Poniatowskiego w Warszawie już działają. Łącznie będzie tam sześć urządzeń, które będą łapać kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość. Na razie wiele osób nic sobie z tego nie robi, przez co czeka ich przykra niespodzianka.
Fotoradary już łapią na moście Poniatowskiego
Za chwilę miną dokładnie dwa tygodnie od uruchomienia pierwszego fotoradaru. Pierwsze dane nie są optymistyczne. Okazuje się, że często dochodzi tam do złamania przepisów. W ciągu zaledwie tygodnia fotoradary wyłapały około trzech tysięcy wykroczeń.
Czytaj także: "Anioły pracowały po godzinach". Nagranie obiegło świat
Ze wstępnych analiz wynika, że 150 kierujących przekroczyło dozwoloną prędkość co najmniej dwa razy. Jest również przypadek przekroczenia tym samym pojazdem dozwolonej prędkości sześć razy - mówi w TVN 24 Monika Niżniak, rzeczniczka Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
To nie wszystko. Na razie jest dwadzieścia przypadków, w których przekroczono prędkość o ponad 50 km/h. W związku ze zmianą przepisów takie osoby muszą teraz liczyć się z tym, że lada moment stracą prawo jazdy na trzy miesiące.
Kierowcy muszą pamiętać, że w tym miejscu Warszawy obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Fotoradary działają w dwie strony, więc aby uniknąć przykrej niespodzianki, lepiej zdjąć nogę z gazu.