Gigantyczne kolejki w Rosji trwają w najlepsze. Odkąd Władimir Putin rozpętał wojnę w Ukrainie, w jego kraju zapanował chaos. Wartość rubla spada, państwa zachodnie nakładają na Rosję dotkliwe sankcje, a jej obywatele szukają rozwiązań i sposobów na poradzenie sobie z nową rzeczywistością.
Na Twitterze Nexta opublikowała zdjęcie, które pokazuje mieszkańców Moskwy stojących w gigantycznej kolejce, by zakupić dolary. Jak czytamy we wpisie: - Ludzie stoją w kolejce po dolary. Okazuje się, że od soboty 12 marca Rosjanie otrzymujący przelewy z zagranicznych banków mogą wypłacać pieniądze tylko w rublach.
Ma to związek z sankcjami nałożonymi na Rosję przez Zachód. W środę 9 marca rosyjski bank centralny wprowadził zakaz zakupu gotówki w walutach obcych. Objęte są nim osoby fizyczne. Dzień później zakaz obowiązuje również dla "biznesowej" części Rosji. Być może właśnie to jest powodem długich kolejek po dolary w Moskwie.
Zgodnie z tymi regułami Rosjanie (a dokładnie rosyjscy rezydenci podatkowi) mogą wypłacić równowartość maksymalnie 5 tys. dolarów ze swoich kont firmowych w dolarach, euro, japońskich jenach oraz funtach brytyjskich, wyłącznie w celu opłaty zagranicznych wyjazdów służbowych - podaje "Business Insider".
Osoby, które nie są rezydentami, będą mogły jedynie wymieniać ruble na inne waluty po odpowiednim kursie, który obowiązuje danego dnia. W sobotę kurs rubla wynosi 0,033 zł. Z kolei kurs dolara 4,39 zł. Jeden dolar to w przeliczeniu 133 ruble rosyjskie. Przed wybuchem wojny w Ukrainie było to około 75 rubli.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.