Głuchołazy - niewielkie miasto na Opolszczyźnie - to jedno z miejsc najbardziej dotkniętych przez powódź. Skala zniszczeń jest potężna. Obecnie trwa sprzątanie miasta. Woda wydarła z mieszkań szafy, kanapy czy krzesła, które teraz zalegają na ulicach.
Obawiam się o siły ludzkie, sprzęt, jak szybko będziemy w stanie to wywozić - mówi w rozmowie z Radiem Opole wiceburmistrz Głuchołaz Roman Sambor.
Oczyszczanie miasta, które wygląda jak po wojnie to ogromne wyzwanie i gigantyczne koszty. Prace już trwają i zajmą wiele tygodni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mamy górę śmieci, błota i trzeba to usunąć. Wydatki z tego tytułu pójdą w kosmos. Dla zobrazowania problemu to poszło tysiąc ton piasku, 100 tys. worków, niepotrzebnie. Trzeba było nie wydawać tych pieniędzy przy takiej powodzi. Na oczyszczanie miasta, na prowizoryczne zasypywanie dziur pójdą miliony, których nie ma w budżecie i raczej nie będą refundowane. Bardzo trudny okres przed nami - mówi z rozmowie z Radiem Opole mówi wiceburmistrz Głuchołaz.
Burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz wstępnie szacuje, że straty wywołane przez powódź mogą kosztować nawet ćwierć miliarda złotych.
Przypominamy, że fala powodziowa zniszczyła w Głuchołazach dwa mosty - jeden tymczasowy i drugi, który był w budowie. W czwartek rano do miasta już dojechały konstrukcje, z których powstaną mosty tymczasowe jednokierunkowe. Elementy mostów dostarcza Agencja Rezerw Strategicznych.
Dwa mosty tymczasowe, które wybuduje wojsko mają zostać oddane do użytku najpóźniej w październiku. To one będą kluczowe dla losów miasta i zdecydowanie ułatwią akcję sprzątania i porządkowania po powodzi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.