Okres ferii zimowych jest czasem, kiedy branża turystyczna notuje wyższe zyski. Jednym z najchętniej wybieranych kierunków są góry. Wybierają go przede wszystkim fani jazdy na nartach i snowboardzie, choć nie tylko. Zakopiańska branża turystyczna liczy na to, że obecny turnus okaże się lepszy od poprzedniego.
Ich nadzieje nie są pozbawione podstaw. Jak wskazuje "Gazeta Krakowska", rezerwacji jest teraz więcej, niż miało to miejsce przy okazji poprzedniego turnusu, kiedy wypoczywali turyści m.in. z województwa mazowieckiego. Choć górale spodziewali się sporych tłumów ze stolicy, ci nie dopisali.
Można powiedzieć, że w tym roku "Warszawa" przeszła bez echa. Pierwszy turnus zawsze jest tym najsłabszym, choć biorąc pod uwagę, to, że przyjeżdżają goście teoretycznie z najbardziej zasobnym portfelem, to jak na Warszawę, to był bardzo słaby sezon — wskazała Emilia Glista cytowana przez portal "Eska".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlatego zakopiańska branża turystyczna liczy na to, że turyści ze Śląska poprawią dotychczasowe statystki. Na razie wszystko wygląda obiecująco, bo już w piątek dało się zaobserwować zwiększony ruch nie tylko na zakopiańskich ulicach, ale przede wszystkim na Krupówkach.
Krupówki są celem nie tylko turystów wypoczywających w samym Zakopanem, ale także w pobliskich miejscowościach, jak Poronin, czy Kościelisko. Ten zakopiański deptak cieszy się największą popularnością w godzinach popołudniowych.
Polacy wyjeżdżają nie tylko w Tatry
Okazuje się, że nie tylko Zakopane i polskie Tatry cieszą się sporą popularnością wśród polskich turystów. Okazuje się, że sporo odpoczywających zdecydowało się wyjechać za granicę. Wypoczywający wybierali także słowackie Tatry, gdzie stanowili w ostatnich tygodniach najliczniejszą grupę obcokrajowców.
Jak wskazuje "Business Insider Polska" Polacy wybierali również wypoczynek w Alpach. Sprzyja temu fakt, że styczeń nie jest tu kulminacyjnym momentem sezonu i można znaleźć oferty w atrakcyjnych cenach. Nie brakowało też zwolenników spędzenia zimowego wypoczynku w ciepłych krajach.