Sezon grzybiarski w pełni. Niestety nie wszyscy potrafią dostosować się do obowiązujących przepisów i zachować kulturę osobistą.
Pani Agata przesłała Wirtualnej Polsce zdjęcia samochodów stojących w niedozwolonych miejscach w Kampinosie. Grzybiarze korzystający z lasu zapomnieli chyba… że to jest park narodowy.
Jechałam dziś obok Kampinosu. Na poboczu samochody, a to przecież park narodowy. Czy zbieranie grzybów jest tu dozwolone? - takie pytanie skierowała do nas pani Agata.
Zgodnie z polskim prawem, grzybów nie wolno zbierać na obszarze chronionym. A takim obszarem jest właśnie Kampinoski Park Narodowy.
Wchodząc do parku narodowego należy zachowywać się tak, jak w muzeum. Można tylko podziwiać, niczego nie wolno stamtąd zabierać! – przypomina starszy strażnik Straży Parku Kampinowskiego Eugeniusz Kuczora.
Nie tylko pani Agata zauważyła problem. Na grzybiarzy skarży się też czytelnik na naszej platformie #dziejesię. - "W Puszczy Stromieckiej grzybiarze zostawiają puste butelki, opakowania po chipsach, worki ze śmieciami. Wjeżdżają samochodami do lasu, mimo że droga jest tylko dla leśnictwa. Grzyby niejadalne są poprzewracane i rozdeptywane".
Jaką karę mogą ponieść grzybiarze, którzy nie stosują się do prawa i nie szanują lasów? - Staramy się z ludźmi rozmawiać i im tłumaczyć. Wiele zależy od sytuacji i od tego, z kim mamy do czynienia. Mandat karny to ostateczność - mówi leśnik.
Ta ostateczność jednak czasem się zdarza. Zwykle jest to mandat w wysokości do 500 zł. Za wjechanie samochodem do lasu, śmiecenie lub grillowanie grozi już tysiąc złotych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.