Reprezentacja Polski wygrała z Estonią aż 5:1 i awansowała do finału baraży o Euro 2024. W czwartkowy wieczór trybuny PGE Narodowego znów się wypełniły. Do Warszawy przyjechała też mała grupa kibiców z Estonii.
Oprócz gry podopiecznych Michała Probierza, głośno było także o cenach jedzenia i picia na stadionie, które wołały o pomstę do nieba.
Możesz przeczytać także: Tomaszewski zabrał głos. Tego nie może darować Polakom
Wiadomo, że spora część kibiców wypad na stadion chciałaby połączyć ze zjedzeniem tradycyjnej kiełbaski, frytek czy popcornu. Do jedzenia trzeba dokupić też napoje: wodę, colę czy czasem coś mocniejszego. Na te artykuły trzeba wydać fortunę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W mediach społecznościowych krąży szczególnie zdjęcie z cenami piwa Tyskie w rozmiarze 0,4. Za sześć plastikowych kubów trzeba zapłacić aż 125 zł. Na dodatek obok ceny widnieje napis, że w zestawie można zaoszczędzić. - Tanio nie jest - podkreśla jeden z użytkowników platformy X.
Na PGE Narodowym jest wiele kiosków z jedzeniem i napojami. Za kubełek popcornu zapłacimy 25 zł, w podobnej cenie znajduje się także mały hot-dog i zapiekanka.
Możesz sprawdzić również: "Rolnik szukał żony". Najpierw zakpił z rywali, później z Polaków
Dużo więcej zapłacimy za nachosy z sosem (39 złotych). A jak wygląda kwestia picia? Butelka Coca-Coli, Fanty lub Sprite’a kosztuje na stadionie 16 zł. Tańsze są kawa i herbata - 12 zł. Z kolei przykładowy zestaw: dwie zapiekanki i dwa napoje to wydatek aż 76 złotych!
Kiedy kolejny mecz Polski?
Finał zaplanowano we wtorek o godz. 20.45 w Cardiff. Atut własnego boiska będą mieć zatem Walijczycy.
Jeśli Biało-Czerwoni wygrają w barażowym finale (o wszystkim decyduje jedna potyczka, więc w przypadku remisu po 90 minutach, zarządzona zostanie dogrywka, a potem ewentualnie konkurs rzutów karnych), to w fazie grupowej turnieju głównego ich przeciwnikami będą Holandia, Austria oraz Francja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.