Średnio 30 godzin przy tablicy, podczas gdy prawo dopuszcza zaledwie 18. Tyle średnio godzin spędzanych na prowadzeniu lekcji w klasie wskazali nauczyciele w ankiecie przygotowanej przez serwis Dealerzy Wiedzy.
W badaniu wzięło udział około 3 tysięcy pedagogów uczących różnych przedmiotów. I jak wskazuje Gazeta Wyborcza, jej wyniki mogą zaskakiwać.
Dziennikarze GW w swoim tekście wyliczają, że "nauczyciele przedmiotów zawodowych pracują średnio 53 godziny, anglista - 59 godzin, a fizyk - 59".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem Roberta Górniaka, nauczyciela i założyciela serwisu Dealerzy wiedzy, wszystko przez to że nauczyciele odchodzą z zawodu.
Czytaj także: 2500 zł dla nauczycieli. Nie każdy dostanie bon
"Czasy się zmieniły, nauczyciele zniechęceni małymi zarobkami poodchodzili z zawodu. Dziś nikt nie ma wątpliwości, że ci, którzy zostali, pracują dużo za dużo, bo muszą załatać kadrowe braki"- mówi Robert Górniak w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
A szef małopolskiego oddziału ZNP, Arkadiusz Boroń w rozmowie z Gazetą Wyborczą dodaje:
Znam historyka, który już pracuje 42 godziny tygodniowo. Zatrudniony jest w trzech szkołach. Powiedział mi, że to jest dla niego jedyne wyjście, żeby dostać kredyt na malutkie mieszkanie w Krakowie.
"Ze średniej wyszło mu, że polski nauczyciel spędza 29 godzin i 47 minut przy tablicy. To blisko dwa razy więcej, niż zapisano w ustawie. Tylko 10 proc. nauczycieli zadeklarowało, że pracuje ustawowych 18 godzin". - pisze Gazeta Wyborcza.