Gdy dziecko przynosi zaproszenie na imprezę urodzinową koleżanki i kolegi, rodzic staje przed sporym wyzwaniem. Chodzi oczywiście o zatroszczenie się o prezent. Trafienie w gust solenizanta może okazać się naprawdę kłopotliwe.
Pani Magda, która ma dwójkę dzieci w wieku szkolnym, w rozmowie z edziecko.pl ujawniła, że na prezenty dla znajomych dzieci stara się wydawać jak najmniej. Jednocześnie jednak robi wszystko, by nabyć coś, co ucieszy solenizanta.
Bywają miesiące, gdzie w sumie tych zaproszeń na urodziny dzieci dostają cztery, pięć i zawsze trzeba kupić prezent. Robi się okrągła sumka (...). Zawsze podpytuję rodziców, co kupić i staram się upolować upragniony prezent na promocji. Raz się uda, innym razem nie - podkreśliła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niekiedy rodzice składają się na prezent dla solenizanta. - Niedawno składaliśmy się na przykład na jakiś duży zestaw Lego, strój piłkarski i jakiś upatrzony plecak. Fajnie, jak dziecko dostaje to, co sobie wymarzy - stwierdziła pani Aneta z Wołomina, cytowana przez edziecko.pl.
Stówka to taka górna granica, jeśli to jakiś dalszy znajomy, to czasem 70-80 zł, a jak bliski przyjaciel - nawet 120 - przekazała Kasia z Legionowa, której słowa przytacza wspomniany portal.
Niektórzy rodzice nie kombinują
Emilia z Warszawy, która jest mamą dwójki dzieci w wieku szkolnym, ujawniła, że rodzice coraz częściej rezygnują z prezentów. Zastępują je kopertami z pieniędzmi.
Rodzice wprost mówią, że ich pociechy ucieszą się najbardziej z kasy na jakieś gadżety gamingowe lub zbierają na coś bardzo drogiego - skwitowała kobieta.