Polscy konsumenci czują zagrożenie inflacją
Ze względu na najwyższą od ponad 20 lat inflację, ale też niepewność zatrudnienia, Polacy niechętnie sięgają po tzw. dobra trwałego użytku. Są to chociażby meble i sprzęt RTV/AGD. Ich sprzedaż spadła w porównaniu do zeszłego roku o 4,3 proc. Nie najlepiej ma się też sprzedaż samochodów. Tu zanotowano spadek o 2,9 proc.
Nie dziwi zapewne fakt, że popularnością nie cieszą się też paliwa. Ceny wyskoczyły - najczęściej nie współmiernie do naszych zarobków. Dlatego sprzedaż paliw spadła aż o 20,4 proc. Jak podaje "Rzeczpospolita" - wyłączając kwiecień pandemicznego roku 2020, to największe załamanie na rynku sprzedaży paliw od 2010 roku.
Lepiej ma się sprzedaż żywności i napojów, a także kosmetyków i farmaceutyków. To w bezpośredni sposób można przełożyć na napływ ludności z Ukrainy. Również rynek obuwniczy i odzieżowy zanotowały wzrost i to aż o 25,2 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku. Mogła to spowodować chociażby aura we wrześniu. Zimne temperatury sprawiły, że konsumenci wcześniej ruszyli do sklepów po ubrania i buty z jesienno-zimowych kolekcji.
Paliwo ma szansę się odbić
Jak informują eksperci, w najbliższym czasie czekają nas pierwsze tygodnie bez podwyżek na rynku paliw. Jeśli ta tendencja utrzyma się przez kilka dni, to odczują to także prywatni klienci stacji benzynowych.
Przed nami zatem pierwszy od kilku tygodni okres bez ryzyka większych podwyżek cen. Szansa na spadki cen jest i to dobra wiadomość, bo przed Polakami czas zwiększonej mobilności wywołanej bliskością święta Wszystkich Świętych. Trwające w rafineriach obniżki cen hurtowych, jeśli utrzymają się jeszcze kilka dni i nie zostaną przerwane, to dadzą szansę na odczuwalną korektę cen na stacjach w okresie przełomu października i listopada tego roku - ocenili analitycy portalu e-eptrol.pl, cytowani przez money.pl
Zdaniem ekspertów, zmiany cen paliw pojawią się na stacjach na przełomie października i listopada.
Jednak nasze nastroje jeśli chodzi o zakupy są dalekie od zadowalających. Jak informuje GUS tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), którego zadaniem jest odzwierciedlanie ocen i oczekiwań gospodarstw domowych wobec ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, zmalał w październiku do najniższego w historii badań poziomu -45,5 pkt.