W obliczu wysokich cen paliw wielu Polaków zaczęło doceniać połączenia kolejowe, dzięki którym można było trochę zaoszczędzić. Teraz, gdy PKP Intercity podniosło ceny biletów, podróżowanie pociągami nie jest już tak opłacalne. Podwyżki budzą wiele emocji.
Bilet na połączenie Kraków-Warszawa w pociągu IC Malinowski kosztował mnie wczoraj 28 zł. Na dziś kosztuje już 64,60 zł. To jest prawdziwy dramat przy podwyżkach cen biletów kolejowych - dużo boleśniejszy niż podwyżki na EIP (pendolino) - zaznacza na Twitterze Patryk Słowik z Wirtualne Polski. - Dla uczciwości zaznaczę, że z analogicznym wyprzedzeniem kilkudniowym, z jakim kupowałem bilet na wczorajszy pociąg, mogę kupić bilet za 53,20 zł - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do wzrostu cen biletów nawiązał też Szymon Jadczak z WP. "'Kup z wyprzedzeniem, będzie taniej' - ta zasada w PKP już nie działa. Bilet z miesięcznym wyprzedzeniem Warszawa - Kraków: 200 złotych" - zauważył.
Oburzenia podwyżkami wprowadzonymi przez PKP Intercity nie ukrywa ponadto Marcin Torz, dziennikarz "Super Expressu". "WRO - WAW. Koszt jazdy pociągiem (z przesiadką!!) jest tak absurdalny, że to opcja tylko dla fanatyków kolei i ludzi, którzy nie mają auta. Dotąd jeździłem PKP, bo mniej kosztował bilet, niż paliwo. Od teraz jazda @PKPIntercityPDP po prostu się nie opłaca. Te ceny to skandal!" - podsumował gorzko.
Wyższe ceny biletów PKP Intercity. "To kompletnie niezrozumiałe"
Piotr Rachwalski, były prezes Kolei Dolnośląskich oraz założyciel Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei, podkreślił w rozmowie z money.pl, że "nie pamięta tak dużej podwyżki cen biletów w ostatnich 10 latach". - To kompletnie niezrozumiałe, zwłaszcza że jako społeczeństwo wydajemy miliardy złotych na dotacje i inwestycje w PKP PLK. Tego nie da się obronić - zaznaczył, spostrzegając jednocześnie, że ceny biletów wzrosły bardziej niż VAT na paliwa oraz inflacja.
Na tej podwyżce skorzystają jedynie kierowcy. Spółka PKP IC nie dopuszcza na rynku żadnej konkurencji i nagle wprowadza się skokowe podwyżki cen? Straci też na tym środowisko, bo pociągi są niskoemisyjne, a część podróżnych może przesiąść się do samochodu - podsumował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.