Niecodziennie słyszy się o takiej ofercie. Sebastian Kulczyk podjął decyzję o wystawieniu na sprzedaż luksusowego jachtu swojego zmarłego przed siedmioma laty ojca Jana. Według nieoficjalnych źródeł niezwykła łódź była prezentem, który najbogatszy Polak sprawił sam sobie w 2010 roku z okazji 60. urodzin.
Na zakup jachtu Jana Kulczyka będą mogli pozwolić sobie tylko nieliczni na świecie. Phoenix 2 jest jedną z największych tego typu jednostek na świecie. To prawdziwy pałac na wodzie. Posiada 6 luksusowych kajut, baseny, jacuzzi, salę kinową i kilka olbrzymich salonów. Wyposażono go nawet w skutery wodne i inne moto-wodne atrakcje. Jacht został zaprojektowany przez Andrew Winch, a powstał w niemieckiej stoczni Lürssen w 2010 roku. Kadłub mierzy aż 90 metrów.
Janowi Kulczykowi nie było dane długo cieszyć się ze swojego nabytku. Biznesmen zmarł niespodziewanie w 2015 roku we Wiedniu pięć lat po jego zakupie. Informacja o śmierci miliardera była ogromnym zdziwieniem dla polskiej opinii publicznej. Niezwykły jacht odziedziczył po ojcu Sebastian Kulczyk. Do tej pory możliwe było wynajmowanie statku. Za tydzień trzeba było zapłacić około milion dolarów.
Wiadomo już, że Sebastian Kulczyk chce pozbyć się jachtu. Jak poinformował w środę onet.pl, jednostka została wystawiona na sprzedaż za astronomiczną kwotę w wysokości 129 mln euro przez firmę Burgess. Warto zwrócić uwagę, że zaproponowana przez właściciela cena może być wyższa niż w momencie zakupu jachtu w 2010 roku. Wówczas Jan Kulczyk miał zapłacić za Phoenix 2 120 milionów euro.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.