"Co kupimy na jarmarku w Krakowie za 50 zł? (...) Kubek gorącej czekolady to 20 zł i na nią się skusiłam, także z szalonej kwoty pięciu dych, zostaje 30 zł" - rozpoczęła tiktokerka. Okazuje się, że oprócz tego słodkiego napoju, w założonej kwocie, udało jej się jej nabyć jeszcze tylko... pajdę chleba. Na tym skończyły się zakupy.
Dokładnie 28 zł wydaliśmy na pajdę staropolskiego chleba ze smalczykiem i ogórkiem. No nie wiem, czy można coś bardziej typowego zjeść, niż to. Smak taki 6/10, bez szału - skwitowała testerka.
Jarmark bożonarodzeniowy w Krakowie. Pokazała, co da się kupić za 50 zł
Następnie kobieta wędrowała z kamerą wśród kramów i relacjonowała ceny innych, apetycznie wyglądających, świątecznych przysmaków. W Krakowie na targu znalazły się też m.in.: kołacze (jeden za 20 zł), maczanka po krakowsku lub szaszłyk za 35 zł, pierogi (12 sztuk) za 38 zł, cztery sztuki hiszpańskich churros za 20 zł, owoc w czekoladzie za 20 zł, oscypek za 7 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I zupy, że jest drogo, to widzimy. Barszcz za trzy dychy. (...) Koniecznie dajcie znać, czy drogo, czy w miarę rozsądnie. No i jak jest na innych jarmarkach? - pytała.
Wideo podobało się internautom. Wyświetlili je już ponad 191 tysięcy razy. Z chęcią komentowali filmik. "Co za ceny" - dziwiła się jedna osoba. "Okropnie drogo. Mieszkam w Krakowie, ale się nie wybiorę, wolę zjeść coś w restauracji za tę kasę" - dodawała kolejna.
Najgorszy jarmark, totalnie nie ma nic, oprócz budek. Pojedź na Śląsk, do Katowic i zobaczysz, co to jarmark - podawał pewien internauta.
Ceny, tragedia. We Wrocku oscypek za 5-6 zł, w Wawie - 9 zł, w Gdańsku - po 8 zł. Powariowali. A w sercu Zakopanego - oscypek z boczkiem po 5 zł - relacjonował inny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.