Kelnerka spojrzała na rachunek i zobaczyła napiwek. Nie wahała się

27

Do niezwykłego wydarzenia doszło w jednym z barów w amerykańskim stanie New Hampshire. Pewien klient, płacąc za swoje zamówienie, postanowił pozostawić kelnerom ogromny napiwek. Trudno uwierzyć, jaką kwotę doliczył do swojego rachunku.

Kelnerka spojrzała na rachunek i zobaczyła napiwek. Nie wahała się
Kelnerka była zszokowana wysokością napiwku. (Facebook, Pixabay)

Sytuacja miała miejsce w barze "Stumble Inn Bar&Grill" w Londonderry. Mężczyzna, który tam zawitał, od razu zwrócił na siebie uwagę obsługi. Jak się okazało, nieprzypadkowo.

Powodem było to, że pojawił się sam. Usiadł przy barze na otwartym powietrzu i zamówił dwa hot-dogi, chipsy ogórkowe oraz napoje. Potem przystąpił do konsumpcji

Po pewnym czasie poprosił o rachunek. Kelner przyniósł paragon na kwotę 37,93 dolarów (około 140 zł). Mężczyzna zapłacił i do tej sumy dodał kolejnych... 16 tysięcy dolarów! To kolosalna kwota. Mowa bowiem o ponad 60 tysiącach złotych. Tak znaczący napiwek trafił do obsługi baru, która nie mogła w to uwierzyć. Bez wątpienia była to rekordowa suma, jeżeli chodzi o dodatki do rachunku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jak dawać napiwki

To była kwota znacznie wyższa, niż standardowy napiwek. Warto bowiem pamiętać, że w amerykańskich lokalach na rachunkach zazwyczaj podana jest sugerowana kwota dodatku do cen za posiłki, obliczana na podstawie niewielkiego procenta całości zamówienia

Klient na tym nie poprzestał. Osobom obsługującym początkowo wydawało się, że to pomyłka. Obsługa próbowała wyjaśnić tę sytuację. Kelnerka Michelle McCudden była w szoku, porównując sumę na rachunku z otrzymanym napiwkiem. Klient jednak zapewnił, że błędu nie ma.

Jestem kelnerką od bardzo dawna i nigdy nie myślałam, że coś takiego mnie spotka - przekazała kelnerka Michelle McCudden.

To nie był błąd. Kelnerzy zostali totalnie zaskoczeni

Obsługa myślała, że to pomyłka. Te wątpliwości jednak szybko się wyjaśniły. Po rozmowie z mężczyzną okazało się, że to nie był przypadek. Klient wyjaśnił, że wie, jak ciężko pracują i chciał im sprawić przyjemność.

To był naprawdę ciężki rok dla nas wszystkich. To, że ktoś zrobił coś takiego, naprawdę przywróciło mi wiarę w ludzi. Po prostu powiedział, że wie, jak ciężko pracujemy i chciał zrobić po prostu coś miłego - stwierdziła McCudden w rozmowie z "Fox News".

Napiwek został podzielony między pracowników baru i kuchni. Tego dnia w lokalu pracowało osiem osób. To był więc wyjątkowy dzień dla sporej grupy pracowników lokalu.

Autor: ACG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić