Internauci wręcz nie mogli uwierzyć w to, że za kilogram czereśni ktoś oczekuje 260 zł. Czy ceny na podobnym poziomie będą się utrzymywać przez dłuższy czas?
Miejmy dystans, mamy początek maja, spóźnioną wiosnę. Przecież sprzedający te drogie czereśnie za ćwierć tysiąca złotych, nie wyhodowali ich pod folią czy w szklarni. Muszą być z importu. Nasze czereśnie dopiero kwitną - powiedział "Faktowi" Janusz Piechociński, były wicepremier, a obecnie ekspert rynku żywności.
Czytaj także: Kolejny cios dla Putina. Nie żyje Fezul Biczikajew
Zaznaczył jednocześnie, że musimy być gotowi na drogie owoce z importu. Skąd tak wysokie ceny? Piechociński wyjaśnił, że wszystkiemu winne są przymrozki.
W Belgii ucierpiały sady, co oznacza że popularnych gruszek Konferencja będzie mniej. W Mołdawii przymrozki zaszkodziły jabłoniom, zbiory będą niższe - spostrzegł.
Cena czereśni. Tak było w 2021 roku
W zeszłym roku za czereśnie początkowo też trzeba było płacić bardzo dużo, ale nie tak dużo jak obecnie. Pierwotnie bowiem cena tych owoców z importu wynosiła 163,99 zł/kg.
W sezonie na szczęście było znacznie taniej. Za kilogram trzeba było zapłacić od sześciu do dziesięciu złotych. To pozwala sądzić, że tym razem będzie podobnie.