Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Klientka przeżyła szok w sklepie rybnym. "Odwróciłam się na pięcie"

254

To niestety nie żart. Pani Paulina, czytelniczka "Faktu", wybrała się ostatnio do pewnego sklepu rybnego w Toruniu (woj. kujawsko-pomorskie). Miała zamiar kupić tam pyszne moskaliki. Srogo się rozczarowała. Na widok horrendalnych cen, aż przetarła oczy ze zdumienia. Nie dowierzała. Szok, ile chcieli za kilogram śledzików. Potem było tylko gorzej.

Klientka przeżyła szok w sklepie rybnym. "Odwróciłam się na pięcie"
Była zszokowana cenami w rybnym. Zdjęcie ilustracyjne. (Adobe Stock, Kamil K2PHOTO.PL)

O sprawie pisze teraz szerzej tabloid "Fakt". To właśnie do tego dziennika zgłosiła się niedawno pewna mieszkanka Torunia (w woj. kujawsko - pomorskim). Pani Paulina postanowiła szczegółowo podzielić się swoją historią z wizyt w dwóch sklepach rybnych. Była mocno zdziwiona cenami.

Przeżyła szok w sklepie rybnym. "Odwróciłam się na pięcie"

Najpierw kobieta odwiedziła sklep w rodzinnym Toruniu. "Miałam apetyt na śledziki, ale widząc cenę, odwróciłam się na pięcie" - zdradziła rozgoryczona "Faktowi".

Za kilogram tych ryb trzeba było tu zapłacić aż... 28,99 zł. Dorsz wędzony z kolei kosztował 37,99 zł, a smażony srebrzyk - 39,99 zł. Szok. Torunianka bez wahania chwyciła za telefon i zrobiła zdjęcie kolosalnych cen. (Fotografię potem wysłała dziennikarzom "Faktu"). Zdruzgotana opuściła lokal bez zakupów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Scombrotoksizm – zatrucie rybami. Jakie są objawy i na jakie ryby zwracać uwagę?

Zdecydowała, że ryby kupi w - położonym niedaleko Torunia - Grudziądzu. Liczyła, że może tam zaoszczędzi. Jechała bowiem w odwiedziny do swej córki.

Z tutejszego sklepu rybnego wyszła z siateczką ryb i paragonem opiewającym na ponad 114 zł. - Pokazałam córce, ile wydałam. Nie dowierzała - mówi klientka, która aż zrobiła zdjęcie rachunku. Na marginesie, ten po trzech dniach zaczął blednąć - czytamy teraz na Fakt.pl.

W tym miejscu za kilogram morszczuka trzeba było zapłacić aż 46 zł, a za okonia - 45 zł. Z kolei śledzie solone kosztowały również niemało, bo... 25 zł (za kilogram). "Zastanawiam się, co będzie tuż przed Bożym Narodzeniem. Będziemy płacili za karpia jak za zboże?" - irytowała się czytelniczka w rozmowie z Fakt.pl.

Autor: PŁA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić