Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Kobieta wściekła na sklep. "Najadłam się wstydu"

37

Mieszkanka województwa Kujawsko-Pomorskiego wybrała się na zakupy do sklepu znanej sieci. Po chwili poszukiwań znalazła kawowe kapsułki do ekspresu, po które przyszła. Jednak cała sytuacja nie kończy się happy endem, gdyż przy kasie wystąpiły pewne komplikacje.

Kobieta wściekła na sklep. "Najadłam się wstydu"
Kobieta wściekła na sklep. "Najadłam się wstydu" (Adobe Stock)

Ostatnio jedna z czytelniczek "Faktu" wybrała się na zakupy do sklepu znanej sieci. Mieszkanka województwa Kujawsko-Pomorskiego ma ekspres na kapsułki, a jak wiadomo, taka przyjemność tania nie jest.

Dlatego kobieta porównuje ceny i szuka różnych promocji. Tak miało być i tym razem. Jednak skończyło się rozdrażnieniem i rozczarowaniem. - Myślałam, że oszczędzę, a tylko najadłam się wstydu - powiedziała "Faktowi".

Kapsułki, które pasują do mojego ekspresu, kosztują zazwyczaj 25 zł - opowiada czytelniczka gazety. - Ucieszyłam się widząc na półce cenę 21,99 zł. Od razu wzięłam opakowanie. Przy kasie szok. Pomyślałam, że ktoś stroi sobie ze mnie żarty - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Marcin Bosak został pobity przez kierowcę. Mówi o rozprawie i własnym bezpieczeństwie

Kobieta usłyszała, że musi zapłacić 29,99 zł. To aż 8 zł więcej.

Wyjaśniłam kasjerce, że widziałam zupełnie inną cenę. Ona na to, że mogę porozmawiać z kierownikiem sklepu. Nie miałam ani czasu, ani nerwów - relacjonuje klientka.

- Zresztą, przez moment przeszło mi przez myśl, że może to jednak ja się pomyliłam i wyjdę na awanturnicę. Cofnęłam się, żeby sprawdzić - dodała. - Jak byk stoi "promocja 21,99 zł" - podkreśla. Tak więc, dlaczego przy kasie usłyszała wyższą kwotę?

Jedna z pracownic sklepu wyjaśniła, że niższa cena dotyczy promocji, która już się skończyła. Okazało się, że na małej karteczce przyklejonej do półki widniała informacja o zakończeniu promocji 9 grudnia.

Czytelniczka "Faktu" odwiedziła sklep dzień po zakończeniu promocji, czyli 10 grudnia, jednak warto zaznaczyć, że nie wczesnym rankiem, a późnym popołudniem.

Mieli czas to zmienić, ale wprowadzali klientów w błąd. Wyszłam wściekła i z pustymi rękoma - kwituje kobieta.

Jak podkreśla, nie był to pierwszy raz, gdy nacięła się na cenę.

Autor: NJA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Świebodzin zdetronizowany. Nowy pomnik Jezusa będzie dużo wyższy
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić