KOD chciał pojawić się na uroczystościach z udziałem Andrzeja Dudy. Z okazji Święta Niepodległości w Świdniku prezydent ma m.in. złożyć kwiaty pod pomnikiem smoleńskim i wygłosić przemówienie dla mieszkańców. Działacze lubelskiego Komitetu Obrony Demokracji chcieli "pojawić się w kilkadziesiąt osób z jednym banerem i konstytucją w rękach, żeby prezydent wiedział, że w całej Polsce są ludzie, którzy wytkną mu nieprzestrzeganie prawa".
Odmówiono im pozwolenia, tłumacząc zbyt późnym złożeniem wniosku. Urzędnicy otrzymali go w środę ok. 12.30. Według ustawy Prawo o zgromadzeniach organizatorzy zgromadzeń mają obowiązek zgłosić je nie wcześniej niż 30 dni i nie później niż dwa dni przed ich rozpoczęciem. W odpowiedzi z urzędu uznano, że termin przekroczono.
Od momentu poinformowania urzędu miasta do rozpoczęcia zgromadzenia miało minąć ponad 48 godzin, czyli dwa dni. W związku z tym zawiadomienie złożyliśmy w ustawowym terminie - twierdzi Bartosz Sierpniowski, koordynator lubelskiego KOD.
Organizatorzy niedoszłej manifestacji zgłosili sprawę do sądu. W trybie 24-godzinnym zapadnie decyzja stwierdzająca, czy świdnicki urząd nie złamał prawa. Przedstawiciele KOD twierdzą, że Marzena Kasperska, naczelnik wydziału obsługi klientów, przekroczyła swoje uprawnienia i złamała prawo - informuje "Wyborcza". Urzędniczka pytana przez gazetę o komentarz odmówiła odpowiedzi.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.