Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Kolejny lokal upadł. "Nie mam sumienia brać za zupę ponad 20 złotych"

428

Otworzyli się z początkiem pandemii i szybko podbili serca bywalców ulicy Piotrkowskiej. Mimo to, łódzka klubokawiarnia Kipisz zamyka się z końcem stycznia. "Nie mam sumienia windować cen w nieskończoność i brać za zupę ponad 20 złotych" - mówi właściciel lokalu w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Kolejny lokal upadł. "Nie mam sumienia brać za zupę ponad 20 złotych"
Łódzka klubokawiarnia po podwyżkach znika z mapy miasta (Facebook, Kipisz)

Meble z recyclingu, dodatki kupowane za grosze na pchlim targu czy meblościanka od znajomych. Klubokawiarnia Kipisz od początku powstawała bez wielkich pieniędzy, po to by być miejscem "dla ludzi", ale jak podkreśla w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jej właściciel, Paweł Grala takiej sytuacji on sam ma już dosyć.

Mam wrażenie, jakbyśmy ciągle musieli pchać głaz pod górę - wzdycha.

Dlatego zdecydował, że z końcem stycznia zamyka popularny wśród młodych łodzian i łodzianek lokal, a swoją decyzję ogłosił w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gdzie największe wzrosty cen? "Drożeje właściwie wszystko"
Drodzy, przyszedł moment w którym chcemy się z Wami czule pożegnać. Z końcem stycznia zamykamy KIPISZ. Trudna decyzja, jednak czas najwyższy by zadbać o siebie, by dać sobie czas i z kontenerem doświadczeń płynąć dalej - dodał dalej dziękując współpracownikom i klientom w obszernym i wzruszającym wpisie.

Powód, dla którego tak lubiany wśród młodych mieszkanek i mieszkańców Łodzi lokal znika z mapy wydaje się oczywisty - inflacja i podwyżki sprawiły, że jak przyznaje właściciel Kipiszu, grudzień był kolejnym miesiącem który zamknął się na minusie, a kolejne nie zapowiadały się lepiej.

Zrezygnowany właściciel w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mówi:

Pandemia nie pozwoliła odłożyć funduszy na cięższe czasy. Potem przyszła wojna i kryzys. Widać, że goście zamawiają mniej i potrafią przesiedzieć trzy godziny przy jednej herbacie albo piwie. Absolutnie jest to dla mnie zrozumiałe, wszyscy teraz bardziej oszczędzamy. Koszty zakupu produktów rosną, ale ja nie mam sumienia windować cen w nieskończoność i brać za zupę ponad 20 zł

Dlatego z końcem miesiąca lokal zniknie z mapy. Żalu z tego powodu nie kryją klienci i klientki.

Wielki smutek. Kolejne ważne miejsce zniknie z mapy Łodzi. Mam coraz większe poczucie, że wydarzenie "likwidacja Łodzi" przestaje być żartem. Dziękuję za wszystkie piękne chwile spędzone u Was - komentuje jeden z bywalców.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić