Tego typu kontrole prowadzi choćby Sekcja Ochrony Środowiska w ramach Referatu Ekologicznego Straży Miejskiej w Gdańsku. Celem jest działanie na rzecz czystego powietrza – kontrola w zakresie spalania odpadów.
Strażnicy reagują na zgłoszenia, sprawdzają, czym mieszkańcy palą w swoich piecach. Kontrole często kończą się na obserwacji dymu. Jeśli zachodzą uzasadnione podejrzenia co do rodzaju stosowanego w piecu opału, mundurowi odwiedzają przydomowe kotłownie.
Przy tej okazji mogą też skontrolować stopień wilgotności m.in. drewna opałowego, który nie powinien przekraczać 20 proc. Z kolei tereny ogródków działkowych najczęściej sprawdzają przy pomocy drona - relacjonuje gdańska straż miejska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od 1 września do 27 grudnia 2023 r. gdańscy strażnicy z Sekcji Ochrony Środowiska przeprowadzili 412 kontroli dotyczących spalania odpadów w przydomowych instalacjach grzewczych. W 317 przypadkach obserwacja posesji pod kątem zadymienia nie potwierdziła podejrzeń dotyczących spalania odpadów.
W 95 przypadkach funkcjonariusze sprawdzili instalacje grzewcze pod kątem spalanego w nich opału. W 70 sytuacjach nie potwierdzono spalania odpadów, natomiast w 25 strażnicy stwierdzili spalanie śmieci. W związku z tym 7 osób pouczyli, a na 18 nałożyli mandaty - relacjonuje straż miejska.
W wymienionym wyżej okresie strażnicy wykonali również 8 oblotów dronem. Ich celem było wykrycie miejsc składowania oraz spalania odpadów. Kontrole skupiły się na terenach ogródków działkowych. W ich trakcie nie stwierdzono wykroczeń, nie potwierdzono spalania i gromadzenia odpadów.
Czytaj także: Pawłowicz nie kryje oburzenia. "Nie ma żadnych dublerów"
Dla porównania od 1 września do 31 grudnia 2022 r. przeprowadzono 253 kontrole. W 143 przypadkach skończyło się na obserwacji zadymienia, która nie potwierdziła podejrzeń. Protokoły sporządzono w 110 sytuacjach. W tym w 75 domach nie potwierdzono spalania odpadów. Natomiast 8 osób pouczono, a na 27 nałożono mandaty karne.
W obecnym sezonie grzewczym osób ukaranych mandatem jest mniej niż przed rokiem (przy liczniejszych kontrolach), co może świadczyć o zmniejszającej się skali zjawiska palenia odpadami w piecach.
Konsekwencje spalania śmieci
Właściciel nieruchomości, spalając odpady w przydomowej instalacji grzewczej, naraża się na mandat. Nie jest to jednak najpoważniejsza konsekwencja jego postępowania. Przede wszystkim musi się on liczyć z tym, że szkodzi sobie, swoim najbliższym oraz sąsiadom.
Podczas spalania odpadów w opadającym w okolicy dymie są zawarte m.in. groźne pyły z metalami ciężkimi, niebezpiecznymi dioksynami oraz furanami, tlenkami azotu i węgla. Trwający latami kontakt ze szkodliwymi substancjami może odbić się poważnie na zdrowiu – także samego sprawcy tego działania.