W lombardach można dostać pożyczkę pod zastaw. W Polsce firm, które świadczą takie usługi, jest ok. 5 tysięcy. Mogą prowadzić nawet do 25 tysięcy punktów - podaje Fakt.
Koronawirus w Polsce. Firmy tracą, lombardy zyskują
W dobie koronawirusa obroty lombardów w Polsce nie spadły wcale albo spadły nieznacznie. Zysk ani drgnął - pozostał na niezmienionym poziomie. Mimo że spora część osób nie wychodziła z domu, w punktach, gdzie można uzyskać szybką pożyczkę, pojawiali się stali klienci.
Do lombardu można przyjść, zastawić złoto, sprzęt RTV czy telefony komórkowe i odebrać pieniądze. Taka możliwość jest dostępna nawet dla osób, które nie mają zdolności kredytowej.
W rozmowie z Faktem, Dorota Rynko, właścicielka jednego z lombardów otwarcie przyznaje, że "ludzie żyją od pierwszego do pierwszego i często brakuje im pieniędzy. Teraz z powodu COVID-19 sytuacja finansowa wielu rodzin jeszcze się pogorszyła".
Czy lombardy powinny uzyskać pomoc w ramach tarczy antykryzysowej? Większość lokali nie zobaczyła żadnej zapomogi, a niektórzy po złożeniu wniosku wciąż oczekują na decyzję.
Zobacz także: Pożyczka płynnościowa. Na co można ją wykorzystać?