Student, który mieszka z dala od uczelni, a nie chce przepłacać za mieszkanie, ma tańszą alternatywę, jaką jest pokój w akademiku. To rozwiązanie, na które decyduje się wielu studentów. Sęk w tym, że inflacja nie ominęła także akademików. Od nowego roku akademickiego większość uczelni wyższych w Polsce podniesie ceny.
Niedawno media informowały, że w Poznaniu za jednoosobowy pokój w akademikach największych uczelni trzeba zapłacić do 1460 zł. Okazuje się, podobne stawki obowiązują w akademikach Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Matka jednej ze studentek, zbulwersowana kosztami wynajmu, postanowiła nagłośnić sprawę w mediach społecznościowych.
Moja córka wybiera się w tym roku na studia do Zabrza. Kierunek lekarski, duma rozpiera rodziców. Jakim cudem koszt wynajęcia pokoju w państwowym akademiku dla studentki to ponad 1200 zł? – dopytuje pani Julia w poście na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodaje, "pokoje dwuosobowe są praktycznie niedostępne", ponieważ niewielu studentów chce dzielić pokój na tak wymagających studiach.
Ponad 1700 zł za pokój w akademiku
Matka studentki zauważa, że opłaty wzrosły o 150 proc. Wcześniej za pokój we wspomnianym akademiku trzeba było zapłacić 800 zł.
Okazuje się jednak, że kwotę 1200 zł i tak można uznać za konkurencyjną. Jeśli chodzi o akademiki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, najwięcej trzeba zapłacić w Domu Studenta w Katowicach Ligocie oraz w Domu Studenta w Zabrzu przy ul. Jordana. Jak podaje portal eska.pl, miesięczna opłata za jednoosobowy pokój to 1740 zł!
Agata Pustułka, rzecznik rektora Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, w rozmowie z eska.pl wyjaśniła, że nowe stawki mają związek z podwyżkami prądu i gazu. Mimo to matka studentki z Zabrza mówi o "skandalu".
Może jeśli przyniesiemy rozgłos temu skandalowi, to rektor spojrzy na nas jak na ludzi, którzy po prostu chcą dziecku zapewnić wykształcenie… - napisała pani Julia.
Czytaj także: Ceny znów idą w górę. Ile zapłacimy za wodę i ścieki?