Mieszkanie należało do kolekcjonerki, która zmarła w 2011 roku. Nie pozostawiła po sobie spadkobierców, dlatego spadek odziedziczyło miasto - Kraków wzbogacił się o kolekcję dzieł sztuki wartą około 716 tys. zł!
To była dla nas ogromna niespodzianka, bo zazwyczaj przejmowanie mienia dla Krakowa oznacza kłopoty. W tym wypadku było zupełnie inaczej i to nas wszystkich zaskoczyło - komentował niezwykły spadek w TVN24 Dariusz Nowak z krakowskiego urzędu miasta.
W sytuacji, w której osoba zmarła nie wyznaczyła osób uprawnionych do spadku lub te osoby go odrzuciły, gmina ostatniego miejsca zamieszkania zmarłej musi spadek przyjąć. Nie może, tak jak w przypadku osób prywatnych, od niego odstąpić, nie składa też oświadczenia o jego przyjęciu.
Chociaż w tej sytuacji gmina nawet gdyby mogła, pewnie nie odstąpiłaby od spadku. Zmarła kolekcjonerka zgromadziła dzieła takich artystów jak Jacek Malczewski, Jerzy i Wojciech Kossakowie, Wlastimil Hofman, Jerzy Wróblewski czy Seweryn Obsta. Oprócz obrazów w spadku po kolekcjonerce zachowały się jeszcze wyroby z porcelany, szkła i kryształu oraz rękodzieło z metalu i srebra.
Poza płótnami krakowskich artystów Kraków stał się również właścicielem pokaźnego księgozbioru o rynku dzieł sztuki oraz mieszkania o powierzchni ponad 50 mkw.
Obrazy trafiły do miejskiego muzeum, gdzie mają zostać odnowione, a później wystawione.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.