Ksiądz Sebastian Picur to popularny tiktoker, który za pomocą krótkich filmików tłumaczy młodzieży różne zagadnienia dotyczące wiary i nie tylko. Duchowny chętnie też odpowiada na pytania internautów.
Z uwagi na to, że od kilku tygodni w polskich parafiach trwają wizyty duszpasterskie ks. Picur dostaje wiele zapytań o kopertyz ofiarami, które otrzymuje od wiernych podczas kolędy.
W jednym z nagrań tłumaczył internautom m.in. na co są przeznaczane pieniądze z kolędy. - Dobrowolne ofiary z kolędy są przeznaczane na: budowę, remont, wyposażenie, utrzymanie parafialnej świątyni, potrzeby duszpasterskie parafii, diecezji, dzieła miłosierdzia, dar dla kapłana za posługę - wyjaśnił duchowny z Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krośnie.
Ks. Picur wielokrotnie podkreśla także, iż celem wizyty duszpasterskiej nie są koperty, a "błogosławieństwo, wspólna modlitwa, rozmowa, poznanie parafian i księdza".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedna z użytkowniczek TikToka wspomniała o sytuacji, kiedy ksiądz nie chciał przyjąć koperty od jej babci. "Z moim proboszczem babcia kłóciła się kilka minut, żeby wziął kopertę, bo nie chciał" - napisała tiktokerka.
Nawiązując do tej wiadomości duchowny podzielił się swoją historią. Otóż zdarzyło mu się również nie przyjąć koperty. Jednak reakcja głowy rodziny bardzo go zaskoczyła.
Wielu księży widząc sytuację rodziny odmawia wzięcia ofiary. Pewnego razu, gdy odmówiłem przyjęcia ofiary ojciec rodziny powiedział, że będzie to dla niego zniewaga - opowiada ksiądz Picur.
Duchowny nie zdradził jednak, czy po takich słowach mężczyzny zdecydował się jednak przyjąć ofiarę.