Schronisko na Hali Kondratowej to miejsce wręcz kultowe dla wielu miłośników spacerów po Tatrach. Działało ono nieprzerwanie od 1947 r. i dla rzeszy turystów jest nieodłącznym punktem odwiedzin podczas górskich wypadków.
Placówka oferuje jednak zaledwie 20 miejsc noclegowych, więc o możliwość przenocowania trzeba było - zwłaszcza w sezonie - powalczyć. Co więcej, pod koniec maja doszło do pożaru, co tylko przekonało PTTK do słuszności modernizacji tego obiektu.
Prace ruszyły z kopyta
Wraz z początkiem września podjęto decyzję o zamknięciu obiektu. Modernizacja schroniska potrwa blisko dwa lata, ale cały budynek ma być gruntownie przebudowany. Stara konstrukcja zostanie rozebrana, a nowa placówka będzie murowana i obłożona drewnianymi elementami, na których zbudowano zamknięte już schronisko. Wymiany doczekają się także różnorodne instalacje oraz zaplecze obiektu.
Czytaj także: Wyjątkowe nagranie. Gorączkowe przygotowania do zimy
Prace postępują bardzo szybko. Ekipa remontowa stara się uwinąć z niezbędnymi operacjami na placu budowy tak szybko jak to możliwe - wszystko ze względu na nadciągającą zimę. Co ciekawe, według planów budowy ilość miejsc noclegowych nie zmieni się. We wnętrzu będzie jednak bardziej przestronnie i bezpiecznie.
Budowlańcy zdążyli rozebrać praktycznie połowę starego budynku. Zniknęła tylna część schroniska, a także wykonano już nowe fundamenty. Powoli rosną także ściany, które znajdują się poniżej poziomu gruntu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, otwarcie nowego schroniska odbędzie się przed wakacjami 2025 roku.