W ostatnim czasie głośno zrobiło się o paragonach z Biedronki, które niezależnie od ilości kupionych produktów były bardzo długie. Wszystko przez komunikat, który brzmiał, że sieć jest najtańsza.
Opisywaliśmy historię pani Magdaleny, która kupiła jabłko, a długość jej paragonu wyniosła 43 cm. Tym razem zgłosił się do nas pan Karol, który zrobił zakupy w sklepie Carrefour przy ulicy Dolnej w Warszawie.
Co ważne, wziął trzy paczki chipsów oraz torbę. Chciał odejść zabierając tylko paragon, jednak jego uwagę przykuła drukarkę, która wciąż pracowała i drukowała. Łączna długość wszystkich otrzymanych wydruków? Postanowił sprawdzić w domu. Wyszło aż 55 centymetrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Szczerze mówiąc byłem kompletnie zaskoczony. Nie wierzyłem własnym oczom. Nie spodziewałem się, że w tym sklepie doświadczę takiej sytuacji, bo raczej nie kojarzyłem go z takimi akcjami. Myliłem się. Niestety, niewiele to ma wspólnego z ekologią - mówi o2.pl pan Karol.
50-centymetrowy paragon w Carrefour. Co na to sieć?
Zwróciliśmy się do biura prasowego sieci Carrefour o komentarz w tej sprawie.
Wydruki to w szczególności: paragon zakupowy, wydruk niefiskalny z potwierdzeniem płatności kartą płatniczą oraz kupony rabatowe, które można zrealizować zgodnie z ich terminem ważności i zachęcające do zarejestrowania się w naszej aplikacji Mój Carrefour, gdzie dostępnych jest jeszcze więcej takich kuponów. Pierwsze dwa wydruki są obowiązkowymi wydrukam - czytamy w oświadczeniu sieci.
Biuro prasowe przekonuje, że pozostałe wydruki otrzymują tylko ci klienci, którzy nie okazali swojej karty lojalnościowej lub aplikacji Mój Carrefour.
- Takie kupony otrzymują klienci bez karty lojalnościowej od poniedziałku do środy (podczas zakupów w te dni), a ich celem jest zachęcenie klientów do odwiedzenia naszych sklepów i skorzystania z najlepszych promocji oferowanych w naszej sieci - przekonuje biuro prasowe sieci.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl