Kobieta poszła do jednej z toruńskich Biedronek przy ul. Teligi, aby zrobić zakupy spożywcze. Kupiła m.in. tubkę dla dziecka Dada Baby Food. To specjalny mus dla maluchów od 6. miesiąca życia. Może wpływać na wrażliwy żołądek dziecka.
W ferworze zakupów kobieta nie zauważyła, że produkt jest od kilku dni przeterminowany. Dziecko zjadło tubkę 6 marca, a ta była ważna do końca lutego 2024 roku.
W tej Biedronce panuje niebywały bałagan. Kilka razy spotkałam się z przeterminowanymi produktami. Zwracałam się do obsługi, aby je usuwali. No, ale ile można? Jedzenie dla dzieci to bardzo wrażliwy produkt. Może zaszkodzić maluszkowi - zauważa nasza Czytelniczka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na dowód zakupów kobieta wysłała zdjęcie przeterminowanego produktu i paragonu.
Wiem, że pracownicy są przeciążeni. To wszystko wpływa na jakość obsługi w sklepie. Ja naprawdę wszystko rozumiem. Tylko jak można ciągle wystawiać przeterminowane jedzenie? - dodaje kobieta.
Biedronka przeprasza i obiecuje poprawę
Przedstawiciele Biedronki zareagowali na sytuację. Wysłali nam maila, w którym wskazali, że "obiecują poprawę" i będą baczniej przyglądać się sytuacji w toruńskim dyskoncie. Podkreślają, że "w pełni rozumieją emocje klientki".
Podkreślamy, że bezpieczeństwo żywności jest dla nas absolutnym priorytetem. Jeszcze tego samego dnia została przeprowadzona weryfikacja terminów ważności wszystkich produktów w sklepie przez kierownictwo okręgu - wskazuje Rafał Graszewicz, starszy menedżer sprzedaży odpowiedzialny m.in. za placówkę w Toruniu. Zapowiada też kolejne kontrole.
Graszewicz dodaje, że "pracownicy zostali ponownie poinformowani o kluczowy znaczeniu bezpieczeństwa żywności i rzetelnej kontroli terminów przydatności".
Tym razem nie skończyło się jednak na komunikacie. Przedstawiciele Biedronki zaprosili Czytelniczkę do sklepu, aby wręczyć jej upominek na przeprosiny. Kobieta doceniła gest, wysyłając nam zdjęcia przekazanego prezentu.
Mam nadzieję, że od teraz wszystko będzie ok i nie będę musiała się martwić o termin ważności jedzenia w tym sklepie. Sama mogłam spojrzeć na datę ważności tubki, ale nie jest to obowiązek klienta. Tym bardziej, jeżeli chodzi o jedzenie dla dzieci. Gest pracowników jednak doceniam. Rzadko sklepy podchodzą do poszkodowanego klienta w ten sposób - opisuje nam Czytelniczka.
Dodajmy, że to druga nasza interwencja we wskazanej, toruńskiej Biedronce. Nie tak dawno inny klient informował, że znalazł tam kilka paczek przeterminowanych wędlin.