Tanie jedzenie na wynos ze znanych restauracji? Można. Dwie studentki z Warszawy pokazały, jak to zrobić. Chodzi o aplikację Too Good To Go, której głównym celem jest zapobieganie marnowania żywności.
Czytaj także: Olga Frycz nie ma partnera, a jest w ciąży. "Nie obawiam się samodzielnego macierzyństwa"
Studentki kupiły dwa zestawy z popularnej sieci kawiarni. Za każdy zapłaciły po 14 zł. Dostały w tej cenie 7 kawałków ciast i jedną kanapkę. Cena za jedno ciasto waha się od 7 zł do 10 zł. Kanapka z bagietką kosztuje prawie 11 zł. A wszystko to w cenie zaledwie 28 zł, czyli ponad połowę taniej, niż zapłaciłoby się normalnie. Gdzie jest haczyk?
Właściwie nigdzie. Aplikacja służy do tego, by restauracje, puby czy sklepy mogły wystawić jedzenie, które wciąż jest świeże i zdatne do spożycia, ale nie nada się do sprzedania na drugi dzień. Ma wspierać to ruch zero waste i pomóc w zaprzestaniu marnowania jedzenia. Kupujący nie wie, co zostanie na koniec dnia w danym lokalu, więc najczęściej kupuje dany zestaw w ciemno. Do odebrania zazwyczaj jest wieczorem przed zamknięciem danego punktu.
Czytaj także: Nastolatka z największymi implantami. Wydała 100 tys. zł, by wyglądać jak lalka Barbie
Aplikacja idealna? Nie do końca. Nie wszystkie lokale są szczere z założoną ideą, co często jest zarzucane przez zawiedzionych klientów. Niektóre lokale w ramach promocji chcą informować o swoim wejściu w eko inicjatywę, choć towar, który sprzedają to nie ten, który miałby się zmarnować, a ten, który jest zamawiany/robiony specjalnie na sprzedaż w tej aplikacji. Jeszcze inni widzą w tym sposób na promocję lokalu w swojej okolicy.