Wałęsa o swoich planach poinformował w mediach społecznościowych. Napisał, że jeśli "w jakikolwiek sposób obecna ekipa zaatakuje Sąd Najwyższy" to w środę (4 lipca) po godz. 15 wyruszy z Gdańska do Warszawy. "Dość niszczenia Polski! Staję na czele fizycznego odsunięcia głównego sprawcy wszystkich nieszczęść" - zapowiada Wałęsa.
Zaznacza, że jest to możliwe tylko wtedy, gdy w środę w Warszawie zgromadzi się ponad 100 tys. "zdecydowanych i zdyscyplinowanych chętnych".
"Przy otwartej kurtynie, pokojowo, zdecydowanie musimy tego dokonać na oczach świata. Jestem w gotowości i wiem jak do tego doprowadzić" - napisał były przywódca antykomunistycznej opozycji.
W sobotę wieczorem w Warszawie odbył się kolejny protest w obronie Sądu Najwyższego. Uczestnicy manifestacji, pytani przez reportera TVN24, mówili, że zamierzają demonstrować swój sprzeciw wobec działań PiS także 4 lipca.
Zmiany PiS w Sądzie Najwyższym
Przypomnijmy, że ustawa o SN, która weszła w życie 3 kwietnia, zakłada, że 3 lipca - trzy miesiące od początku obowiązywania przepisów - sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia, przechodzą w stan spoczynku. Mogą dalej pełnić swoją funkcję, jeśli przedłożą zaświadczenia o stanie zdrowia i zwrócą się do prezydenta, a on wyrazi na to zgodę.
3 lipca w SN będzie 73 sędziów, z czego 27 ukończyło 65. rok życia. Dziewięciu z tych 27 sędziów złożyło oświadczenia, że chce pozostać na stanowisku. Siedmiu powołało się na Konstytucję i nie dołączyło zaświadczeń o stanie zdrowia.
Podczas czwartkowego Zgromadzenia Ogólnego sędziów Sądu Najwyższego przyjęto uchwały, które podważają przepisy wprowadzone przez nową ustawę o SN. Jedna z nich zakłada, że sędzia Małgorzata Gersdorf pozostanie prezesem do końca kadencji, czyli do 30 kwietnia 2020 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.