W ostatnich dniach media obiegają doniesienia o problemach z cukrem w sklepach. Niektóre sieci wprowadzają limity na słodkie kryształy. W sklepach spod szyldu Biedronki, Netto czy Stokrotki można obecnie kupić maksymalnie 10 kg tego produktu.
Czy jest się czym martwić? Rządzący twierdzą, że nie. Szef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk zapewnia, że w Polsce cukru jest pod dostatkiem, a jego malejąca dostępność w sklepach wynika z "przejściowych trudności w logistyce zagranicznych koncernów handlowych".
Kowalczyk podkreśla, że Krajowa Grupa Spożywcza terminowo realizuje kontrakty i posiada nadwyżki cukru. Klientów detalicznych i handlowców zaprasza do zakupu produktu właśnie na stronie KGS. Wiele osób jednak może odstraszać cena. 1 kg cukru białego oznacza tam wydatek na poziomie 6,99 zł. Do tego należy dodać koszt przesyłki.
Czytaj także: Polak potrafi. Przedsiębiorca z Leszna zarabia na cukrze
Limity na kolejny produkt
Uspokajanie władz najwyraźniej nie podziałało na społeczeństwo. Reglamentacja towaru doprowadziła do swego rodzaju paniki konsumenckiej. W marketach można zaobserwować ludzi wynoszących palety cukru w obawie, że wkrótce w kraju w ogóle go zabraknie. To tylko pogarsza problem, a sklepowe półki pustoszeją jeszcze szybciej.
Okazuje się, że przestraszeni konsumenci masowo zaczynają wykupować kolejne słodzidło - cukier puder. W związku z gigantycznym popytem ceny kryształów w niektórych sklepach zaczynają rosnąć, podczas gdy ceny cukru sproszkowanego - jak na razie - stoją w miejscu, co z pewnością jest zachętą dla klientów.
To też zapewne wkrótce się zmieni. Jak donosi "Fakt", sklep Aldi we Wrocławiu już wprowadził limity na cukier puder. Na jeden paragon można kupić 5 sztuk półkilogramowych opakowań tego produktu. Niewykluczone, że podobna praktyka wkrótce zostanie zastosowana także w innych marketach.