Spore zmiany nadchodzą na amerykańskich lotniskach. Linie lotnicze będą musiały oszacować wagę swoich pasażerów. Jak informuje portal Airinsight.com, zmiany na przewoźnikach wymusza Federalna Administracja Lotnictwa (FAA), czyli organ nadzoru lotniczego w USA.
Wszystko to przez to, że średnia waga obywateli USA rośnie. Według danych agencji rządowej National Center for Health Statistics 30 proc. dorosłych powyżej 20 lat (ponad 60 milionów osób) zmaga się z otyłością.
FAA chce zaktualizować dane o "przeciętnej wadze pasażerów". To oznacza, że linie lotnicze będą musiały sprawdzić wagę pasażerów i członków załogi, jak i również wagę ich bagażu podręcznego.
Organ zakłada, że pasażerowie... będą ważeni na lotnisku. Inną opcją będzie wypełnienie ankiety przez klientów linii lotniczych.
Osoby będą wybierane do badania losowo lub też dobrowolnie będą mogli się do nich zgłosić. W dokumencie jednak podkreślono, że pasażer powinien mieć możliwość odmówienia udziału w badaniu. W takim wypadku przewoźnik nie powinien w żaden sposób szacować jego wagi.
Niezależnie od wybranej przez przewoźnika metody - czyli ważenia lub ankiety - FAA nakazuje mu ochronę prywatności pasażerów. Dane dotyczące wagi poszczególnych osób nie powinny zostać udostępnione opinii publicznej.
Zmienią się również wytyczne co do dopuszczalnej wagi dorosłych pasażerów i ich bagażu podręcznego. Portal Airinsight.com zwraca uwagę, że według obecnych standardów przeciętna waga pasażera i jego bagażu latem wynosi 170 funtów (ok. 76,5 kg), a zimą - 175 funtów (ok. 78,8 kg).
Po zmianach średnia waga wzrośnie o 12 proc. Wyniesie 190 funtów latem (ok. 85,5 kg) i 195 funtów zimą (ok. 87,8 kg).
Zmiany oznaczają, że zmniejszy się liczba foteli w samolotach. Trzeba będzie zmniejszyć liczbę dostępnych miejsc, aby nie przekroczyć wytycznych dotyczących maksymalnej wagi osób i bagażu, jaką może pomieścić jedna maszyna.