O sprawie pisze "Fakt". Tabloid przypomina, że znaczki pocztowe mocno zyskują na wartości, jeśli wydrukowano je w małej ilości egzemplarzy. To jednak nie jest jedyny przypadek. Ceny za znaczki znacznie rosną w górę również, gdy m.in. zawierają one jakiekolwiek błędy w druku np. brak ząbkowania lub literówki. Podobnie sprawa ma się z odwróconym wizerunkiem.
Czytaj więcej: 23-latka chce poddać się eutanazji. "To moja decyzja"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że jednym z takich znaczków posiadających błąd jest tzw. "odwrotka bokserów" z 1956 roku. Znaczek wydano z okazji Igrzysk Olimpijskich w Melbourne.
Ten z znaczek pocztowy jest wart fortunę
Na czym polega jego niedoskonałość? Otóż wizerunek sportowców wydrukowano "do góry nogami" w odniesieniu do napisu "Poczta Polska" oraz nominału 20 gorszy. "Bussines Insider" wskazuje, że cała seria zawiera tylko 14 znaczków! Może któryś z nich zawieruszył się w Twoim domu?
Spotkałam się z teorią, że ktoś zrobił to celowo, zdając sobie sprawę z tego, jakie ceny osiągają znaczki błędnie wydrukowane" - mówiła w rozmowie z RMF FM Agata Kreska z Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu w 2009 roku, gdzie można było oglądać "odwrotkę bokserów".
"Fakt" powołując się na "Bussines Insider" wspomina, że w 1985 roku ten konkretny znaczek kosztował 150 tys. zł. Z kolei w 2010 roku na jednej z internetowych aukcji posiadał cenę wywoławczą 75 tys. zł.
Tabloid robił research i według polskich portali znaczek wyceniany jest obecnie na 60 tys. zł. Co ciekawe bokserzy na znaczku bez błędu w druku kosztują znacznie mniej. - Na jednym z popularnych portali z aukcjami znaleźliśmy po 1500 zł za sztukę - pisze tabloid.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.