Restauracje fast food od dawna zatrudniają głównie młodych pracowników, ale działanie McDonald'sa w Oregonie jest dość nietypowe. Tamtejszy punkt franczyzowy posunął się do desperackiego kroku.
McDonalds przyjmuje do pracy dzieci?
Lokal w mieście Medford wystawił baner przed restauracją, zachęcający dzieci w wieku 14 i 15 lat do aplikowania na stanowiska w fast foodzie. Powodem takiej decyzji ma być brak osób chętnych do pracy, spowodowany pandemią koronawirusa.
- Zawsze pojawiają się problemy z personelem, ale to jest niespotykane – powiedziała "Business Insiderowi" menedżerka restauracji, Heather Coleman. Jak twierdzi, w 40-letniej historii działalności franczyzy takie problemy z zatrudnieniem nigdy nie miały miejsca.
Coleman próbowała przyciągnąć więcej pracowników, podnosząc minimalną płacę w restauracji do 15 dolarów za godzinę, ale podwyżka nie wzbudziła wystarczającego zainteresowania. Postanowiła więc zwrócić się do młodszych osób.
Od czasu poszerzenia oferty aplikacyjnej restauracja w Oregonie odnotowała gwałtowny wzrost liczny składanych CV – podaje BBC. 14 i 15-latkowie są "błogosławieństwem w nieszczęściu" – stwierdziła Coleman.
W Oregonie nastolatkowie w wieku 14 i 15 lat mogą legalnie pracować, ale istnieją pewne ograniczenia. Nie wolno im pracować w godzinach zajęć lekcyjnych, w dni szkolne ich zmiany są ograniczone do trzech godzin, a w weekendy do 8 godzin.
W całych Stanach Zjednoczonych obserwuje się dotkliwy niedobór siły roboczej, zwłaszcza w restauracjach, turystyce i firmach z branży rozrywkowej. Nastoletni pracownicy są obecnie rozchwytywani.
Wygląda na to, że oddział Burger King w Ohio wystawił ostatnio tablicę podobną do tej, którą wywieszono w Oregonie. "Hej rodzice! Macie 14 czy 15-latka? Potrzebują pracy? Zatrudnimy ich!" - brzmi ogłoszenie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.