Zakaz reklamowania mięsa w miejscach publicznych wprowadzono na wniosek partii GroenLinks (Zielona Lewica). - Produkcja mięsa nieekologicznego jest bardzo szkodliwa dla klimatu, więc nie chcemy zachęcać ludzi do dokonywania wyborów, które są złe dla środowiska - podkreślił radny GroenLinks Ziggy Klazes, cytowany przez RTL Nieuws.
Traktujemy to bardzo poważnie - dodawał.
Portal spostrzegł, że efekty uchwalonego zakazu nie będą widoczne od razu. Wszystko dlatego, że miasto jest związane umowami z operatorami wiat przystankowych i ekranów w miejscach publicznych.
Skutki mają być zauważalne dopiero w 2024 roku. Trzeba zatem jeszcze trochę poczekać, aż przestrzeń publiczna w Haarlem zostanie oczyszczona z materiałów zachęcających do konsumpcji mięsa.
Nie chcą takich reklam
W ubiegłym roku kilka holenderskich samorządów wprowadziło zakaz reklamowania usług czy produktów mających związek z paliwami kopalnymi.
Między innymi w Amsterdamie i Hadze nie można promować podróży lotniczych. Wykluczone jest też reklamowanie samochodów benzynowych. Za złamanie przepisów grożą kary.
Zakaz reklamowania mięsa również w Polsce?
Koncepcja zakładająca wprowadzenie zakazu promowania mięsa i produktów odzwierzęcych (mleko i nabiał) pojawiła się też w Polsce. Pomysłodawczynią była europosłanka Sylwia Spurek.
W 2019 roku poparła ona pomysł niemieckich aktywistów z Greenpace. Chcieli oni wprowadzenia w swoim kraju zakazu reklamowania mięsa.
Już dawno powinien być zakaz reklamy każdego produktu, który szkodzi zdrowiu ludzi, negatywnie wpływa na klimat, powoduje cierpienie zwierząt, narusza prawa człowieka. Mamy zakaz reklamy i promocji papierosów - czas na zakaz promowania mięsa, mleka, nabiału - zaznaczała Spurek na Twitterze.