- Młody przedsiębiorca Jake Millar odebrał sobie życie w Kenii - podaje Daily Star. Powodem miał być zmasowany atak medialny na jego osobę.
Media, posiłkujące się analizami ekspertów ze świata biznesu, bardzo krytycznie podeszły do jego decyzji o sprzedaży platformy wideo Unfiltered, zaliczanej do nieudanego start up'u. Niegdyś ta była wyceniana na 12 mln dolarów (11,47 miliona dolarów - według news.com.au). Millar sprzedał ją natomiast spółce Crimson Education za kwotę 120 tys. dolarów (według innego źródła - za ok. 80 tys. dolarów). Ta decyzja rozwścieczyła licznych inwestorów.
Milioner uciekł do Kenii, aby tam schronić się przed atakami prasy
Po hejcie, jaki spłynął na Millara, ten uciekł do Kenii, aby tam przeczekać atak medialny i nieco uspokoić swoje nerwy. Niestety, sprawy potoczyły się inaczej.
Naukowiec i wspólnik Raymond Avery powiedział, że media "wypędziły z Nowej Zelandii" Jake'a Millara. Przy okazji udostępnił także e-mail, który otrzymał od przedsiębiorcy przed śmiercią. Prawdopodobnie ostatni, jaki ten napisał. Te słowa wiele wyjaśniają.
Jesteście dwoma z najpiękniejszych ludzi na świecie. (...) Dziękuję za opiekę nad mną, kiedy aktywnie próbowałem umrzeć z powodu medialnego tsunami w Nowej Zelandii. (...) Nowe media bywają tak nieprzyjemne, że będąc z dala od Nowej Zelandii, zaczynam bardziej optymistycznie patrzeć w przyszłość. Kocham was oboje - brzmi treść ostatniego e-maila, który wysłał Jake Millar.
Raymond Avery ostro skrytykował media za "wyrok", jaki przeprowadzili na Millarze. "Zabójcze nagłówki" miały, według naukowca, przyczynić się do smutnej decyzji biznesmana o pożegnaniu się z życiem. Każdorazowy atak miał być dla niego nie do zniesienia. Miał 26 lat.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.