Bieżący rok może okazać się fatalny, jeżeli chodzi o sprzedaż biletów na połączenia pociągowe. Z dniem 11 stycznia PKP Intercity wprowadziło nowy cennik na swoje usługi. Niestety zmiany dla podróżnych mają negatywny charakter. Ceny wzrosły od 11,8 proc. do 17,8 proc. Przewoźnik tłumaczył swoją decyzję przede wszystkim faktem rosnących kosztów działalności, związanych z wyższymi cenami energii elektrycznej.
Wcześniej zapowiadane podwyżki odbiły się szerokim echem. Wśród podróżnych zaczęły pojawiać się głosy deklarujące minimalizowanie korzystania z usług PKP Intercity. Część osób zwracała uwagę, że nowy cennik powoduje mniejszą opłacalność korzystania z pociągów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Moda na PKP rośnie"
12 stycznia Błażej Łukaszewski opublikował fotografię z podróży pociągiem. Dziennikarz podróżował z Warszawy do Gdańska pociągiem PKP Intercity "Pobrzeże". Autor wpisu na Twitterze zwrócił uwagę na bardzo małą frekwencję podróżnych w swoim wagonie. W komentarzu wytłumaczył, że podczas kilkugodzinnej jazdy oprócz niego przez pewien czas jechała tylko jedna osoba.
Być może podwyżki cen biletów wykreują nową rzeczywistość. Nie można wykluczyć, że popularne jak dotąd w Polsce pociągi staną się dla wielu tylko jedną z alternatyw. Wielu internautów żartowało, że autor wpisu jest bardzo bogaty, gdyż stać go na podróż tym środkiem komunikacji. Inni potwierdzali za to podobne obrazki w pociągach, którymi niedawno jechali.
Gratuluję zarobków - napisał żartobliwie internauta.
Mój pociąg do Katowic wyglądał podobnie. Wydanie 200 mld na CPK nic nie zmieni, jeśli pociągi nie zaczną jeździć punktualnie i w większej częstotliwości. A cena biletu nie zejdzie w dół. Pan to wie, ja to wiem - napisał komentujący.
Czytaj także: Dramatyczna wizja Jackowskiego. To się stanie w kwietniu