Półmetek wakacji za nami, a to dla wielu przedsiębiorców zajmujących się branżą turystyczną oznacza czas pierwszych podsumowań. W tym roku, zarówno nad morzem, jak i w górach mają one szczególnie gorzki smak, ponieważ wśród Polaków szczególnie wysoką popularnością cieszył się trend, polegający na zaledwie kilkudniowych wakacjach.
Tym samym mimo rekordowych tłumów na nadmorskich plażach i górskich szlakach wiele osób zajmujących się wynajmem kwater załamuje ręce. Zdecydowana większość turystów w trakcie tegorocznych wakacji wybrała bowiem weekendowy pobyt.
Kolejny rok z rzędu utrzymuje się trend krótkich, weekendowych wyjazdów. W soboty i niedziele plaże oraz górskie szlaki wypełniają tłumy, bo do gości pensjonatów czy hoteli dołączają mieszkańcy danego regionu oraz… turyści jednodniowi — mówi w rozmowie z Radiem Eska Agnieszka Rzeszutek, ekspert portalu Nocowanie.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Sołtys rozdaje owoce. Mieszkańcy zachwyceni
Przepełnione plaże i kryzys w branży turystycznej w Polsce
Nowy trend szczególnie dobrze widoczny jest w okolicach Gdyni. To właśnie do niewielkiej wsi Mechelinki w każdy weekend zjeżdżają setki turystów z okolicznego miasta, ale także całego regionu, by wypocząć przez kilka godzin nad morzem.
Najgorzej jest w niedziele. Wtedy już od 10 parking potrafi być zajęty. Po południu ludzie ustawiają się w kolejce do autobusu i walczą o miejsce. Widać, że spotyka się tu cała okolica — mówił w rozmowie z dziennikarką Radia Eska sprzedawca jednego ze stoisk pracujący tu od lat.
W efekcie mimo ogromnego potencjału zarabiają wszyscy przedsiębiorcy z wyjątkiem tych wynajmujących kwatery. W konsekwencji już w połowie wakacji wielu z nich zapowiada prawdopodobny koniec prowadzenia działalność. Jednocześnie problem ten dotyczy wynajmujących wakacyjne kwatery w całym kraju.