W ostatnim czasie nasi czytelnicy zalewają nas tzw. "paragonami grozy" znad Morza Bałtyckiego. Polacy, którzy decydują się na wakacje w kraju, muszą liczyć się z tym, że w niektórych nadmorskich restauracjach za przysłowiową "smażoną rybkę" zapłacą nawet ponad sto złotych.
Dzięki naszym czytelnikom wiemy jednak, gdzie należy chodzić na obiady, by nie wydać majątku.
Czytaj także: Obiad dla 2 osób w Grecji. Polka pokazała paragon
Nasza czytelniczka, pani Joanna wybrała się z rodziną na urlop do Władysławowa. Na jeden z posiłków turystka z Łodzi wybrała się do "Smażalni Ryb Bosman". Rachunek z tego lokalu udowadnia, że nie wszędzie nad Bałtykiem jest drogo, a za smażoną rybę z dodatkami można zapłacić ok. 25 złotych.
W wakacje ruszamy z akcją #pokażparagon. Wysyłajcie nam swoje "paragony grozy" lub "paragony łagodności". Piszcie do nas przez dziejesie.wp.pl
Nad polskim morzem wcale nie musisz wydawać majątku
Pani Joanna przesłała nam zdjęcie rachunku ze smażalni ryb we Władysławowie. Za najtańszy posiłek, czyli smażoną flądrę w zestawie nasza czytelniczka zapłaciła 25 zł.
Drugi zestaw, czyli smażony filet z dorsza w zestawie kosztował 27 zł. Posiłek dla trzeciej osoby - filet z sandacza z dodatkami kosztował 31 zł. Cena piwa jest równie przystępna. Półlitrowy napój chmielowy kosztował 8 zł. Za wodę pani Joanna zapłaciła 5 zł.
W sumie za obiad dla trzech osób wraz z napojami nasza czytelniczka zapłaciła 103 zł. Czy zgadzacie się, że jest to całkiem przystępna cena jak za obiad dla trzech osób nad polskim morzem?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.