Lokalny portal tulapressa.ru opublikował zdjęcia i nagrania z jednej z drukarni na terenie miasta. Pracownicy dostali nietypowe zlecenie - musieli wydrukować kartki z tekstem: "Kupon na nabiał, mięso, rybę i sól". Wszystkim przypomniały się identyczne kartki z czasów ZSRR.
Kartki żywnościowe w Rosji. "Aktualizacja dokumentów"
Lokalne władze potwierdziły, że prace nad drukiem takich kartek rzeczywiście trwają i nazwały to "planowymi działaniami". Ministerstwo Przemysłu i Handlu obwodu tułskiego nazwało to "pracą nad aktualizacją dokumentów dotyczących zaopatrywania ludności w żywność i produkty nieżywnościowe".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takie prace są przewidziane przez obowiązujące przepisy i są planowe – poinformowało rosyjskie ministerstwo w oświadczeniu.
Niezależne media zauważają, że taki system kart z kuponami jest wprowadzany w warunkach niedoboru, a te kupony ustalają pewne normy konsumpcji produktów na osobę.
Czytaj także: Zaczynają się zmasowane kontrole. Tego będą szukać
Próba poradzenia z niedoborem towarów
Wcześniej Ministerstwo Przemysłu i Handlu FR (Minpromtorg) zamierzało wprowadzić bony żywnościowe na tymczasowo okupowanym Krymie. Podobno w przypadku awarii w eksploatacji Kanału Północnokrymskiego mogą pojawić się problemy z nawadnianiem pól, co spowoduje niedobór produktów rolnych.
Na razie nie wiadomo, czy Rosjanie planują wprowadzenie takiego systemu reglamentacji w innych regionach. - Sytuacja z miejscowości Tuła, to próba poradzenia sobie z niedoborem podstawowych towarów. Lokalne władze twierdzą, że w ten sposób dbają o rosyjską ludność – napisał Anton Geraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy.
Kolejna próba wprowadzenia kartek żywnościowych
W 2020 roku Rosja już chciała na szczeblu państwowym wprowadzić kartki żywnościowe. Wówczas miało to związek z pandemią COVID-19. Inicjatorami prac byli rosyjscy producenci żywności, którzy chcieli, by państwo wsparło ich działania i zabezpieczyło ich interesy państwowymi zamówieniami "na zorganizowanie żywienia dotowanego i bezpłatnego".
Kartki miały, według pomysłu producentów, zapewniać najbiedniejszym dostęp do darmowego mleka, mięsa i chleba, których koszt pokryją środki z krajowego budżetu. Temat powrócił z uwagi na światową inflację, wzrost cen w Rosji i pogarszanie się poziomu życia obywateli.