Materiał z Sopotu zamieściła Agrounia. Młoda kobieta podeszła do prezesa NBP i zaczęła pytać go kredyty oraz o to, jak ludzie mają sobie poradzić z coraz wyższymi stopami procentowymi.
Może mi pan powiedzieć, jak my, młodzi ludzie, mamy żyć? Ja mam dwa etaty, firmę, kredyty idą 100 proc. do góry - mówiła kobieta.
Po tym pytaniu wtrąciła się żona Adama Glapińskiego. Na zadawane przez kobietę pytania odpowiedziała ironicznie: "Głosować na Tuska, na pewno będzie lepiej".
Kobieta powiedziała, że kredyt brała dwa lata temu. W odpowiedzi usłyszała, że w tamtym czasie kredyty były tanie, a w obecnie są "normalne".
W lecie będą najwyższe stopy - według tego, co można teraz przewidzieć - do września pewnie, potem zaczną lekko spadać. Na koniec roku już będą jednocyfrowe - odpowiedział Glapiński.
Turystka powiedziała, że kredytobiorcy nie dadzą rady do tego czasu. Prezes NBP poradził jej, aby skorzystała z prowadzonych niedawno wakacji kredytowych. Dzięki temu może nie zapłacić najbliższych czterech rat. Te bez dodatkowych kosztów zostaną automatycznie przesunięte na koniec spłaty kredytu.
Na to turystka zapytała, czy osobom niespłacającym kredyt będą zabierane mieszkania. Glapiński odpowiedział na to, że "cały czas śledzi, ile kredytów jest niespłacanych" i nie widzi żadnych wzrostów.
Teraz trzeba ten urlop wziąć cztery miesiące, potem w każdym kwartale po jednym miesiącu i stopy będą już niskie - podsumował.
Glapiński powiedział także, że w tym momencie inflacja i stopy procentowe są najwyższe. Zapowiedział, że jeśli wzrosną, to minimalnie. Poprosił na koniec o zaufanie i ponownie poradził, aby skorzystać z wakacji kredytowych. Do rozmowy wtrąciła się znów żona prezesa NBP.
Życzę, żeby wygrała pani w totolotka. Wzięła pani kredyt w najniższym możliwym okresie. Stopa procentowała wynosiła 0,1. Rozumie to pani? - powiedziała kąśliwie żona Glapińskiego.
Kobieta powiedziała na koniec, że idzie "straszna zapaść gospodarcza", którą odczują wszyscy. "Każdemu jest ciężko i każdego chcę reprezentować. Tylko nie chcę, żeby moje pokolenie było straconym pokoleniem. Działam aktywnie w AgroUnii i będę działać dla rolników, dla słabszych ludzi" - powiedziała turystka.
Proszę działać, się organizować, jakieś postulaty. Tak się demokracja dzieje, że różne programy się ścierają. Jak w rolnictwie jest, to nie mam pojęcia - powiedział Glapiński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.