Portal dzienniklodzki.pl porozmawiał z Katarzyną Dowbor. Prowadząca "Nasz Nowy Dom" opowiedziała o sukcesach, które program odniósł przez siedem lat emisji. Przyznała, że ekipa jest właśnie w trakcie remontowania już 219 domu. Niedawno wyemitowano również jubileuszowy, dwusetny odcinek.
Remontujemy już 219 dom. Niedawno obchodziliśmy mały jubileusz związany z emisją 200 odcinka. Ale od tego czasu wyremontowaliśmy kolejne domy. Było ich sporo, ale, szczerze mówiąc, to kropla w morzu potrzeb - powiedziała Katarzyna Dowbor.
Dowbor opowiedziała również o warunkach uczestnictwie w programie. Zwróciła uwagę, że zgłoszeń jest bardzo dużo. Można zgłosić się samemu, jednak aplikacje pochodzą głównie od rodzin, sąsiadów, czy ośrodków pomocy społecznej. Zgłoszenie należy złożyć tylko i wyłącznie oficjalną drogą. Każde z nich jest weryfikowane, gdyż potrzebne są informacje na temat danej rodziny. Istotnym warunkiem jest stan domu. Budynek musi nadawać się do remontu, a nie wyburzenia, jak to często bywa.
To jest tak jak z tym wypełnianiem kuponu na loterię (...) Wystarczy wypełnić formularz na stronie Polsatu i jest się zarejestrowanym (...) Zgłoszenia płyną głównie od rodzin, sąsiadów, ośrodków pomocy społecznej. Nie można się zgłosić do mnie. Trzeba to zrobić drogą oficjalną. Każde zgłoszenie jest weryfikowane, trochę wymogów trzeba spełnić (...) W komisji, która jedzie do rodziny, jest szef ekipy budowlanej. Musi potwierdzić, że dom można remontować - wyjaśnia prowadząca.
Uczestnicy muszą również spełnić kluczowy warunek. Aby wziąć udział w programie, dom musi należeć do nich, a nie do gminy, czy wynajmującego. Komisja odrzuca też przypadki, w których mowa o alkoholizmie, czy innej patologii. Budynek do wyremontowania nie może być również za duży, aby budżet przeznaczony na remont był wystarczający.
Rodzina musi mieć uregulowane sprawy własnościowe. Nie możemy remontować domu gminie czy kwaterunkowi (...) Musimy też sprawdzić, czy w takim domu nie ma alkoholu czy innej patologii. Trudno remontować rodzinie, która to wszystko zaprzepaści (...) Nie stać nas też, by remontować 300-metrowe domy. Każdy metr ściany to koszty - wytłumaczyła Katarzyna Dowbor.
Czytaj także: Problemy człowieka Ziobry. "Ujawnili nagrania"
Szansa na lepsze życie
Katarzyna Dowbor przyznała, że remonty kompletnie zmieniają ludzi. Kiedy spotyka się z bohaterami programu po pewnym czasie dostrzega, że ich życie uległo diametralnej zmianie na lepsze.
To są kompletnie inni ludzie. Pozbierali się po swoich traumach, problemach. Patrzę na nich i widzę, że są fantastycznymi ludźmi, którym "Nasz nowy dom" dał nowe życie - opowiedziała prowadząca.
Czytaj także: Cała Polska już wie. Wyciekł mail Morawieckiego ws. Dudy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.