Praca zdalna została wdrożona w wielu sektorach. Dla pracowników jest to często bardzo korzystne rozwiązanie. Oszczędzają czas i pieniądze ze względu na brak konieczności dojeżdżania do pracy. Teraz na dodatek mogą otrzymać rekompensatę za zużywany internet czy też prąd podczas wykonywania obowiązków służbowych.
Pracodawcy zostali zobligowani do wypłaty dodatkowych środków. - Te kwoty mogą być różne u różnych firm, nie w każdej spotkamy się z dokładnie taką samą kwotą tego ryczałtu. One mogą się wahać w przedziale od kilkudziesięciu czy 100 zł do nawet 200-300 zł, w zależności od tego, co się uzgodni między innymi w rozmowach ze związkami zawodowymi - przekazał Szymon Witkowski, ekspert Departamentu Prawa i Legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, cytowany przez radiozet.pl.
Jeżeli chodzi o wysokość tych kosztów, to mamy przepisy, które mówią, że ma być wypłacana jakaś kwota, ale nie ma powiedziane, ile ma ona wynosić. W tej chwili jesteśmy w okresie, w którym rozmawiamy z samymi pracownikami i związkami zawodowymi, wiele szacunków ekspertów mówi o tym, że jednak z uwagi na niskie zużycie prądu przez laptopa, powiedzmy że są to jakieś niewielkie pieniądze, dodatkowo udział w opłatach za łącze internetowe, które każdy z nas praktycznie teraz w domu posiada, to są raczej kwoty kilkanaście-kilkadziesiąt złotych - dodał ekspert.
Co musi zapewnić pracodawca? Ekspert ZPP tłumaczy
Radio ZET wyjaśnia, że pracujący zdalnie mają dostawać rekompensatę wyliczoną według realnych stawek rynkowych. Co istotne, Kodeks pracy nie wyznacza konkretnych wysokości dopłat, ani też nie ogranicza ich rodzaju.
Witkowski zmierzył się również z pytaniem o to, jakie elementy wyposażenia stanowiska pracy musi zapewnić pracodawca. - Nie jest to dokładnie określone. Mają to być narzędzia, materiały i środki techniczne niezbędne do pracy zdalnej, czyli nie ma żadnej wątpliwości, że będzie tu potrzebny jakiś laptop, komputer, jeśli praca tego wymaga, to musi to być także telefon czy drukarka - stwierdził ekspert.
Ustawodawca mówi o tym, że muszą być uwzględnione koszty rynkowe wszystkich przedmiotów, jeżeli mówimy o ryczałcie za korzystanie z prywatnych narzędzi. Mowa też o rynkowych kosztach chociażby usług telekomunikacyjnych czy energii elektrycznej. Ustawodawca tylko wskazuje, co powinniśmy brać pod uwagę, ale nie mówi, jak to wszystko liczyć i powinno wyglądać, to pozostawia uzgodnieniom z pracownikami i związkami zawodowymi - podsumował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.