Kawiarnia "Kotłownia" opublikowała wpis w mediach społecznościowych dotyczący zmiany w regulaminie. Właściciele podjęli decyzję, że od 3 listopada wstęp do lokalu mają dzieci w wieku 10 lat, bądź starsze. Jest to związane z faktem, że w kawiarni rezydują koty z Ukrainy mające za sobą traumatyczne doświadczenia. Zachowanie niektórych dzieci wobec czworonogów było niewłaściwe.
Tak dzieci traktowały koty. Reakcja rodziców szokuje
Kocia kawiarnia informuje, że jej mali rezydenci są podopiecznymi Fundacji Felineus. Pracownicy wzięli na siebie odpowiedzialność za ich zdrowie i bezpieczeństwo. Zachowanie niektórych klientów wobec podopiecznych lokalu było niewłaściwe.
Dzieci rzucały w kota zabawkami - między innymi wtedy gdy one spały, lub nie chciały podchodzić do odwiedzających. Dzieci biegały po sali pomimo upomnień i proszenia rodziców, o pilnowanie swoich pociech. Rodzice mieli za złe naszej załodze, gdy dochodziło do zwracania uwagi ich dzieciom. Jednocześnie sami nie pilnowali swoich dzieci by nie łamały one regulaminu, oraz nie zwracali na nie należytej uwagi często będąc bardziej zaabsorbowanym tym co pokazuje ich wyświetlacz w telefonie - opisują przedstawiciele kawiarni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przedstawiciele lokalu podjęli decyzję o zmianie regulaminu z ciężkim sercem. Zdają sobie sprawę, że "taki zabieg" jest krzywdzący dla dzieci, które zachowywały się właściwie wobec czworonogów. - Obecnie jednak nie możemy pozwolić sobie, aby za każdym razem martwić się czy kolejne wizyty z dziećmi będą spokojne, czy wręcz przeciwnie - czytamy we wpisie.
Podopieczni z Ukrainy
Kawiarnia tłumaczy, że większość z podopiecznych przyjechała z terenów objętych konfliktem na Ukrainie. Koty te mają za sobą traumatyczne przeżycia związane z wybuchami, hałasem, długą podróżą. Dlatego są bardziej podatne na stres.
Chcemy, by mogły one u nas ponownie zaufać człowiekowi, otworzyć się, a trafiając do domów z dziećmi również i je obdarzały miłością - informuje "Kotłownia".
Dla pracowników kawiarni priorytetem są jednak rozwój, komfort i samopoczucie czworonogów. To nie oznacza jednak, że młodsze dzieci zupełnie stracą kontakt z kociakami.
Dla wszystkich rodziców, którzy chcieli odwiedzić nas z młodszymi pociechami, czy wyrażali chęć ponownych wizyt planujemy inne rozwiązanie. W tej chwili jesteśmy w trakcie rozmów i rozpoczęliśmy ustalanie jak takie wizyty miały by wyglądać - czytamy we wpisie.
Dzieci od 6 roku życia będą mogły prawdopodobnie zapoznawać się z kocimi zwyczajami, dzięki zajęciom z behawiorystą, czy spotkaniom z wolontariuszami z Fundacji Felineus.
Czytaj także: To nie fotomontaż. Spójrzcie na kota
Dziesiątki komentarzy pod postem
Pod postem informującym o zmianach w regulaminie pojawiły się dziesiątki komentarzy. Zdecydowana większość klientów rozumie decyzję rzeszowskiego lokalu.
"Bardzo dobrze, rodzice nie respektują regulaminu i nie pilnują dzieci.. Nie po to powstało takie miejsce, żeby być bawialnią. Trzeba mieć odwagę walczyć z roszczeniowymi ludźmi. Świadome osoby powinny zrozumieć decyzję. Kawiarnia istnieje dla kotów" - napisała jedna z komentujących.
"Bardzo mądra decyzja. Koty są niezwykle wrażliwe, a straumatyzowane potrzebują dużo ciepła, spokoju i serdeczności" - uważa pani Alicja.
"Jak dla mnie to bardzo dobra decyzja. Zwykle w kocich kawiarniach ten wiek minimum to był właśnie 12 lat. Także słusznie, że tak postępujecie" - napisał pan Michał.
Czytaj również: Zakazali dzieciom wchodzić do kawiarni. To stało się potem