Drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe, jest masowo wykupowane przez niemieckich przedsiębiorców. Do takich informacji dotarł "Super Express". Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że wskutek wojny w Ukrainie i sankcji nałożonych na Rosję oraz Białoruś, na rynku brakuje surowca. W efekcie Polacy muszą kupować drewno po coraz droższych cenach.
Niemcy wykupują polskie drewno opałowe? Niepokojące doniesienia
Niemieccy konsumenci mają problem, bo się uzależnili od rosyjskiego gazu i w tej chwili szukają alternatyw, choćby w postaci drewna - komentuje w rozmowie z "SE" Rafał Szefler, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.
W Unii Europejskiej obowiązuje zasada wspólnego wolnego rynku. Oznacza ona, że Lasy Państwowe nie mogą zakazać sprzedaży zagranicznym podmiotom. Zdaniem ekspertów, sytuacja wymaga jednak interwencji rządu.
Rząd mógłby tymczasowo wprowadzić zakaz eksportu drewna - zarówno opałowego, jak i tartacznego. Mógłby on obowiązywać przez dwanaście miesięcy, aż do momentu uspokojenia się rynku w związku z wojną w Ukrainie. Wprawdzie zakaz musiałby zostać zatwierdzony przez UE, ale w obecnej sytuacji nie powinna ona zgłaszać większych zastrzeżeń.
Ustalenia "Super Expressu" są nieoficjalne. Dziennik poprosił Lasy Państwowe o komentarz do sprawy, ale nie doczekał się odpowiedzi. Jednak jeszcze w ubiegłym tygodniu Michał Gzowski, rzecznik Lasów Państwowych, w rozmowie z money.pl zapewniał, że jednostka nie eksportuje drewna do celów opałowych.
Słowa Gzowskiego potwierdzał Szefler, który zwracał uwagę na to, że drewno opałowe pozostaje w Polsce, ponieważ ten rodzaj surowca jest w stu procentach wykorzystywany na miejscu.
Nieco inaczej wygląda kwestia drewna nieprzetworzonego. "W 2021 roku wyjechało z Polski ponad 4,4 mln m3 nieprzetworzonego drewna. Zarówno Lasy, jak i rząd bagatelizują sprawę, twierdząc, że jest to "zaledwie 10 proc. rocznego pozyskania". Nie zwracają uwagi na jeden "drobny" szczegół. Z roku na rok rośnie eksport kłód tartacznych, czyli najbardziej cennego z punktu widzenia firm tartacznych surowca. W 2021 było to ponad 2,5 mln m3. Co przy w miarę stałym poziomie pozyskania - 16-18 mln m3 rocznie - stanowi blisko 15 proc. - informuje Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego.
Należy też rozróżnić kupowanie drewna przez osoby indywidualne oraz przedsiębiorców. W tym pierwszym przypadku surowiec ma stabilną cenę i na rynku nie doszło do znaczących wzrostów, pomimo sporego zainteresowania. Podrożało za to drewno dla przedsiębiorców, bo ci zostali odcięci m.in. od rynku białoruskiego i rosyjskiego. W efekcie nabycie cennego surowca często graniczy z cudem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.